Chalidow jak Małysz? Czy w Polsce można już mówić o "mamedomanii"?

Mieszane sztuki walki w Polsce rozwijają się z roku na rok. Niepodważalną ikoną tego sportu jest Mamed Chalidow, gwiazdor federacji KSW. Czy jego fenomem można porównać do słynnej "małyszomanii"?

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Prawie wszyscy pamiętają początek XXI wieku i świetne występy Adama Małysza na skoczniach całego świata. Zdobywane medale Pucharu Świata, imprez rangi mistrzowskiej i w końcu trofea olimpijskie rozbudziły wśród Polaków ogromną sympatię do Małysza i samych skoków narciarskich. W końcu fenomen skromnego skoczka z Wisły zaczęto określać mianem "małyszomanii".
W mieszanych sztukach walki pójść śladem Małysza idzie Mamed Chalidow. Czeczen z polskim obywatelstwem od lat zachwyca już widzów swoją postawą na galach najlepszej polskiej organizacji MMA, Konfrontacji Sztuk Walki. Zawodnik Arrachionu Olsztyn stał się już pewnego rodzaju celebrytą, choć w dużej mierze cechuje go skromność i wyrafinowanie.

W MMA ciężej niż w skokach

Powtórzyć sukces Małysza będzie jednak Chalidowowi znacznie ciężej. MMA to wciąż dyscyplina, która zmaga się niekiedy z trudnym odbiorem dużej części polskiego społeczeństwa, a niekiedy jest przez ludzi niekategoryzowana w ramach sportu. Szeroki odbiór KSW pozwala jednak na to, by fani pokochali Chalidowa, który zawsze stara się nie zawieść pokładanych z nim nadziei. "Kanibal" w tym roku będzie obchodził już 35. urodziny, ale wydaje się, że jeszcze kilka lat kibice powinni obserwować go w klatce.

Chalidow podobnie jak Małysz nie stara się pokazywać nadmiernie swojej popularności - nie występuje w różnego rodzaju show telewizyjnych, nie widać go też na uroczystościach, gdzie często "lansują się gwiazdy". Nie świadczy to też o tym, że Chalidowa poza MMA nigdzie w telewizji nie ujrzymy, o czym świadczą choćby występy w programach Kuby Wojewódzkiego czy jednorazowy akt w serialu "M jak miłość" w 2012 roku. Chalidowa kochają Polacy, a on kocha Polskę. Sam twierdzi, że właśnie w Olsztynie czuje się najlepiej, a Polskę uważa za swoją ojczyznę. Tutaj poznał swoją żonę, założył rodzinę, tutaj też rozpoczął jak się później okazało wielką karierę w MMA.

Za co kibice kochają Chalidowa?

Mówiąc Mamed Chalidow można mieć na myśli kilka przymiotów, które charakteryzują gwiazdę KSW. Przede wszystkim są to znakomite umiejętności - silny cios, zwinność, nieprzewidywalność i szybkość. Po drugie - liczy się też jego zachowanie przed samą walką. Chalidow to nie typ "zawadiaki", który słownie i wzrokowo próbuje wywrzeć presję na rywalu. 35-latek zawsze i każdemu okazuje wymagany szacunek, a przez to jest osobą niezwykle skromną i z poczuciem humoru. MMA traktuje jako zawód, do którego podchodzi bez agresji.
Mamed Chalidow jest jednym z najpopularniejszych sportowców w Polsce Mamed Chalidow jest jednym z najpopularniejszych sportowców w Polsce
Jedyny żal kibiców

Wielu kibiców ma jednak żal do Mameda Chalidowa. Tyczy się to oczywiście z odrzuceniem przez niego oferty najlepszej organizacji MMA na świecie - UFC. Kuszony przez Amerykanów gwiazdor KSW za drogę swojej kariery wybrał jednak walki w Polsce i raczej tego nie żałuje. Powód był prosty - UFC oferowała wówczas (2012 i 2013 rok) za mało pieniędzy i ze stricte ekonomicznego względu taki transfer Chalidowa był dla niego samego nieopłacalny. Wielu twierdzi jednak, że po kilku wygranych walkach Czeczen zarabiałby już w UFC pieniądze porównywalne bądź większe niż w Konfrontacji Sztuk Walki. Z pewnością za oceanem znajdują się też rywale na poziomie Chalidowa, a do KSW jest już coraz trudniej "ściągnąć" zawodnika godnego walki z nim.

Skuteczna promocja? Chalidow w reklamach

Mamed Chalidow z ringu przeniósł się także do odbiorników telewizyjnych. Zawodnik z Olsztyna wystąpił już w kilku reklamach - napojów energetyzujących czy gładzi szpachlowych. Ikona polskiego MMA ma także głównego sponsora, którym jest bogata firma produkująca silniki spalinowe, a jaka widnieje na macie klatki KSW. Od jego imienia powstały również energy drinki o nazwie MMAMED, które są dostępne w sklepach na terenie kraju.

Obecnie śladem Chalidowa idą też inni Czeczeńcy, którzy w Polsce z powodzeniem realizują się w formule MMA, m.in. Anzor Azhiev czy Aslambek Saidov. Za wojownikiem z Kaukazu idą również Polacy - powstaje coraz więcej klubów MMA, zmienia się nastawienie środowiska do tego sportu. Wydaje się, że era Chalidowa może jeszcze trwać przez kilka dobrych lat.

Waldemar Ossowski
Obserwuj_@PolskieMMA

Czy można powiedzieć już o zjawisku "mamedomanii" w Polsce?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×