UFC Fight Night 51: Porażka Piotra Hallmanna. Gleison Tibau wypunktował Polaka
Piotr Hallmann nie będzie miło wspominał gali UFC Fight Night 51. Po zwycięstwie nad Yves'em Edwardsem, ambitny Polak musiał zaznać gorycz porażki w starciu z Gleisonem Tibau.
Druga odsłona starcia rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, ale z większą korzyścią dla Brazylijczyka. Tibau błyskawicznie zaatakował Hallmanna, dzięki czemu udało mu się przenieść walkę do klinczu. W tym elemencie starcia nic się jednak nie działo, a sędzia zdecydował się przywrócić pojedynek na środek. Kolejne minuty były dość bardziej pasywne, a obydwaj fighterzy opadli z sił.
Trzecia, ostatnia runda, została rozpoczęta przez uderzenia Hallmanna. "Płetwal" dał się jednak szybko obalić doświadczonemu rywalowi z Brazylii, gdzie walka nie potoczyła się za długo. W klinczu udało się "Płetwalowi" zranić lekko Brazylijczyka, a dodatkowo Gleison Tibau wyglądał na coraz bardziej zmęczonego. Pod koniec pojedynku, ostatkami sił, zawodnik z Trójmiasta starał się jeszcze znokautować przeciwnika z Brazylii, ale nie wystarczyło to, aby zwyciężyć pojedynek przed czasem. Podopieczny Grzegorza Jakubowskiego wygrał końcową fazę boju, ale nie dało mu to wygranej z weteranem na punkty.
Sędziowie zdecydowali się wskazać na niejednogłośny wynik 2x 29-28 na korzyść Tibau i 29-28 dla Polaka. Dla mającego na koncie ponad 40 walk zawodnika American Top Team była to kolejna wygrana w UFC, zaś gdynianin zanotował tym samym drugą porażkę w najsłynniejszym oktagonie MMA na świecie.