Rozpiska jest już w pełni zamknięta - wywiad z Maciejem Słowińskim, organizatorem gali KOMMA 1

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Maciej Słowiński to organizator gali [tag=44585]KOMMA[/tag] 1, która 13 września odbędzie się w Koninie. W wywiadzie opowiada on m.in. o kulisach przygotowań do gali i wyborze lokalizacji wydarzenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Organizacja KOMMA to innowatorski projekt na polskiej scenie MMA. Zakłada on toczenie walk w maksymalnym limicie wagowym do 84 kilogramów, przez co pojedynki mają być dynamiczne i bardziej widowiskowe. W walce wieczoru gali w Koninie kibice zobaczą Krzysztofa Klaczka, czołowego zawodnika wagi piórkowej w Polsce. Waldemar Ossowski: Skąd pomysł na utworzenie organizacji KOMMA?

Maciej Słowiński: KOMMA została stworzona przez fanów dla fanów. To stwierdzenie często jest mocno nadużywane przez różne osoby, ale w moim przypadku to po prostu fakt. Osiem lat temu, będąc w Stanach Zjednoczonych, miałem okazję obejrzeć UFC 57 i trzecie starcie pomiędzy Chuckiem Liddellem i Randy Couture. Na dzisiejsze standardy nie było to jakieś wybitne widowisko, ale dzięki głównym bohaterom wieczoru emocje były niesamowite. Minęło osiem lat, a fascynacja MMA trwa nadal. Jednocześnie pojawiły się możliwości by stworzyć coś własnego. Który fan by z tego nie skorzystał? Chcemy by KOMMA była źródłem wielkich, sportowych emocji dla widzów, a także miejscem gdzie zawodnicy są szanowani, doceniani, a ich umiejętności stawiane są na pierwszym miejscu. 13 września przekonamy się, czy się nam to udało. [ad=rectangle] Dlaczego wybrali państwo akurat Konin?

- Po pierwsze, to co podkreślamy na każdym kroku, nigdy do tej pory tego typu wydarzenia tutaj nie było. Doszliśmy do wniosku, że trzeba jak najszybciej wypełnić tą białą plamę na mapie polskiego MMA. Po drugie bardzo wysoko cenię trenera Ireneusza Milę i jego codzienną pracę wykonywaną w klubie Shooters Konin. Wiedziałem, że wszyscy jego podopieczni, z których będę chciał skorzystać, będą doskonale przygotowani. Po trzecie koninianin Krzysztof Klaczek. Niesamowicie utalentowany zawodnik, który już jest numerem 1 w swojej kategorii wagowej w Polsce, a który przecież cały czas się rozwija i z walki na walkę jest coraz lepszy. Po czwarte nie bez znaczenia było położenie miasta - doskonale skomunikowane autostradą z Poznaniem i Łodzią, w pobliżu Kalisz, Ostrów Wielkopolski, do tego hala spełniająca nasze wymogi.

Do gali pozostał już niecały miesiąc. Na jakim etapie przygotowań są państwo obecnie?

- To co najważniejsze dla kibiców - rozpiska jest już w pełni zamknięta. Ostatnie puste miejsca na karcie walk zostaną podane do publicznej wiadomości w ciągu najbliższych kilku dni. Za chwilę ogłosimy sposób dystrybucji biletów - będą szeroko dostępne zarówno online jak i w licznych punktach stacjonarnych. Wszystkie przygotowania przebiegają sprawnie, bez zgrzytów i mam nadzieję, że tak będzie do końca.

Trzeba przyznać, że formuła gali jest bardzo ciekawa. Kto jest pomysłodawcą projektu KOMMA, który zakłada toczenie walk w limicie maksymalnym do 84 kg?

- To był mój pomysł by ograniczyć kategorie wagowe. Uważam, że doskonałe przygotowanie kondycyjne jest niezbędne do zaprezentowania wszystkich swoich umiejętności w walce. Niestety, im wyższa kategoria tym trudniej jest znaleźć zawodników, którzy są w stanie zaprezentować odpowiednie przygotowanie kondycyjne. Do tego dochodzi dynamika, którą również cenię wyżej niż siłę. Mam nadzieję, że dzięki temu walki na KOMMA będą jeszcze bardziej widowiskowe i emocjonujące.

Piotr Pączek (po lewej) będzie jednym z uczestników gali KOMMA 1
Piotr Pączek (po lewej) będzie jednym z uczestników gali KOMMA 1

Gala w Koninie będzie jedyną w tym roku, czy jest już w planach następna impreza?

- Gala 13 września będzie jedyną w tym roku, ale to nie znaczy, że nie myślimy o następnej edycji. Plan dalszych działań jest już szczegółowo rozpisany.

W walce wieczoru gali KOMMA 1 wystąpi Krzysztof Klaczek. Czy długo trwały negocjacje z czołowym zawodnikiem wagi piórkowej w Polsce?

- Jestem wielkim fanem talentu Krzysztofa. Już teraz jest nr 1 w swojej kategorii wagowej, a mam wrażenie jakby dopiero się rozkręcał. Uważam, że wielka kariera przed nim, a pierwszy krok ku czołówce rankingów europejskich zrobi na KOMMA 1. Negocjacje były proste i szybkie. On chciał bardzo wystąpić u nas, przed własną publicznością, ja bardzo chciałem aby Koninianie zobaczyli Krzysztofa na żywo w akcji. Jeżeli do tego dołożymy sprawnego menagera w osobie Pawła Kowalika, to wszystko przebiegło bez problemowo.

Czy przewidziana jest transmisja z pierwszej gali KOMMA?

- Na chwilę obecną nie planujemy transmisji KOMMA 1. Jednak jestem przekonany, że na gali zobaczymy mnóstwo świetnych pojedynków, więc dla tych, którzy nie będą mieli okazji zobaczyć ich "na żywo" przygotujemy wysokiej jakości nagrania, które będą dostępne na komma.pl i naszym kanale na YouTube.

Kogo miejscowi kibice będą mogli podziwiać w konińskiej hali Rondo?

- Przede wszystkim reprezentantów Shooters Konin - Tomka Terlikowskiego i Roberta Adamczyka. Będą młodzi zawodnicy z okolic jak Kamil Lamprycht, Jacek Wolnik, Jacek Jędraszczyk, będzie bardzo utalentowana dwójka z Gdańska – Piotr Pączek i Piotr Kokoszewski, będzie młody Adam Niedźwiedź. Do tego do klatki, po czteroletniej przerwie, powróci Michał Mankiewicz. Nie dostanie żadnej taryfy ulgowej, od razu czeka go duże wyzwanie, a zwycięzca tego pojedynku zgłosi poważne aspiracje do czołówki, bardzo mocnej w Polsce, kategorii lekkiej. Mogę też zdradzić, że kibice będą mogli podziwiać w akcji mistrza Polski w zapasach, reprezentanta Ankosu Zapasy Poznań Michała Pietrzaka. No i oczywiście miejscowego bohatera, wspomnianego wyżej, Krzysztofa Klaczka. Mamy dla niego rywala ze ścisłej europejskiej czołówki, będzie to największe wyzwanie w jego dotychczasowej karierze. Mam nadzieję, że każdy fan MMA znajdzie coś dla siebie.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)