Andrea Crosariol: Punkty nie zawsze świadczą, że grasz dobrze
Rzucając 20 punktów, Andrea Crosariol zdominował mecz z Energą Czarnymi Słupsk. - Robiłem to, czego potrzebował zespół. A zespół potrzebował dzisiaj punktów - mówił po zwycięstwie włoski środkowy.
- To nie było łatwe spotkanie, ale myślę, że gramy lepiej z meczu na mecz i to jest widoczne w naszej grze. Trenujemy lepiej, trenujemy coraz mocniej i czasami ważniejsze od tego czy wygrywasz, czy przegrywasz, jest to, jak grasz i czy pokazujesz charakter. My pokazaliśmy dobrą twarz w drugiej połowie meczu - przyznał włoski środkowy po zwycięstwie nad Energą Czarnymi 76:70.
Crosariol już po pierwszych kilku akcjach miał na swoim koncie osiem punktów, a ostatecznie zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów (10/13 z gry), pięciu zbiórek i trzech bloków.
- Robiłem to, czego potrzebował zespół. A zespół potrzebował dzisiaj punktów. Trzeba jednak pamiętać o tym, że punkty nie zawsze świadczą o tym, że grasz dobrze. W kontekście wielu punktów miałem trochę za mało zbiórek i bloków, więc mam o czym myśleć - skomentował swój występ Crosariol. Do jego postawy i zaangażowania było wiele zastrzeżeń w poprzednich meczach, ale starciem ze słupszczanami zamazał złe wrażenie. Pokazał jak wielki drzemie w nim potencjał i w związku z tym oczekiwania co do jego gry wzrosły.
- Na początku spotkania mieliśmy sporo problemów z obroną pick and roll Energi Czarnych i ogółem potrzebowaliśmy trochę czasu, zanim zaczęliśmy dobrze radzić sobie w tym elemencie. Musimy pracować nad tym, by szybciej dostosowywać się do realiów meczowych i do tego, że przeciwnik jest skuteczny w jakimś elemencie - zakończył Włoch.
Anwil wreszcie pokazał pazur. Drugie zwycięstwo z rzędu włocławian