Dibaba. Ta rodzina rządzi w lekkiej atletyce

Kilkanaście dni temu najmłodsza przedstawicielka klanu - 23-letnia Genzebe - pobiła rekord świata na 1500 m. Szybkie bieganie ma w genach. Jej starsze siostry i kuzynka to medalistki igrzysk i MŚ.

Michał Fabian
Michał Fabian

Kibice lekkiej atletyki wstrzymali oddech, gdy Genzebe Dibaba zmierzała do mety podczas mityngu Diamentowej Ligi w Monako. Z niecierpliwością zerkali na zegarki i zastanawiali się, czy etiopska biegaczka będzie w stanie pobić utrzymujący się od 22 lat rekord świata na dystansie 1500 m. Rekord, który wydawał się nie do poprawienia.

Przez 800 m Dibabie pomagała Amerykanka Chanelle Price. Znakomicie wywiązała się z roli "zająca", później jednak Genzebe musiała radzić sobie sama. To był decydujący moment biegu. - Osłabnie czy wytrzyma? - zastanawiali się widzowie. Biegaczka jeszcze podkręciła tempo! Na ostatnim okrążeniu wręcz "frunęła". Pokonała 400 m w czasie poniżej minuty i wpadła na metę z wynikiem 3:50.07.
Wymazała tym samym z tabel rekord Qu Yunxia. W latach 90-tych Chinki - pod wodzą kontrowersyjnego trenera Ma Junrena - ustanowiły wiele niewiarygodnych wyników na dystansach od 1500 m do 10000 m. Azjaci twierdzili, że sportsmenki czerpią moc z zupy żółwiowej. Czy była to zupa z domieszką... EPO? Tak podejrzewała reszta świata (wówczas jednak nic Chinkom nie udowodniono, dopiero przed igrzyskami w Sydney kilka zawodniczek wpadło na dopingu). Ich rezultaty budziły spory niesmak, dlatego wyczyn Dibaby spotkał się w środowisku biegowym z entuzjazmem.

Bekoji - wylęgarnia talentów

Najbardziej cieszyli się z pewnością w Bekoji. To miasto w Etiopii położone w dawnej prowincji Arsi. Jest prawdziwą wylęgarnią biegowych talentów. Z Bekoji pochodzi m.in. Kenenisa Bekele (trzykrotny mistrz olimpijski na długich dystansach). W mieście tym urodziła się także nowa rekordzistka świata na 1500 m. I wiele znakomitych postaci światowej lekkiej atletyki, z którymi Genzebe Dibabę łączą więzy krwi.

Najsłynniejszą zawodniczką o nazwisku Dibaba jest starsza siostra Genzebe - Tirunesh (rocznik 1985). To trzykrotna złota medalistka igrzysk olimpijskich (na 5000 i 10000 m w Pekinie i na 10000 m w Londynie), pięciokrotna mistrzyni świata.

W tym sezonie nie startuje, bo przebywa na urlopie macierzyńskim, niedawno urodziła synka Natana. Tirunesh zamierza przygotować się do maratonu na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 r. - Chcę dokonać czegoś wyjątkowego, historycznego i niezapomnianego. Tylko tego sukcesu mi brakuje - podkreśla. Żadnej kobiecie nie udało się bowiem zostać mistrzynią olimpijską na 5000 m, 10000 m oraz w maratonie.

Szwagier też świetnie biegał

Mężem Tirunesh jest Sileshi Sihine, również znakomity długodystansowiec. Powtarzał on Tirunesh: "Żeby zostać wspaniałym biegaczem, trzeba zdobyć złoto olimpijskie". Jemu jednak nigdy nie dane było stanąć na najwyższym podium igrzysk. Ma w kolekcji dwa srebrne medale olimpijskie na 10000 m - z Aten i Pekinu. Po igrzyskach w Chinach ożenił się z Tirunesh, uroczystości transmitowane były w telewizji, a wesele trwało tydzień.

W końcu trzecia - najstarsza - z biegających sióstr, Ejegayehu Dibaba (rocznik 1982), która może się pochwalić wicemistrzostwem olimpijskim z Aten na 10000 m. Sięgnęła także po dwa brązowe medale MŚ w Helsinkach (2005) - na 5000 i 10000 m.

Z Bekoji wywodzi się także sławna kuzynka sióstr Dibaba. Derartu Tulu (rocznik 1972) zdobyła dwa złote medale igrzysk - w Barcelonie (1992) oraz Sydney (2000), dwukrotnie także wygrywała na mistrzostwach świata.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×