Rosa Radom ma nowego kierownika drużyny

Konrad Kapturski znany jest z występów w radomskim klubie. W minionych rozgrywkach jeden z najbardziej doświadczonych zawodników ACK UTH Rosy z bardzo dobrej strony pokazał się na zapleczu ekstraklasy. Od sezonu 2015/2016 będzie pełnił nową funkcję - kierownika występującej w najwyższej klasie rozgrywkowej Rosy. Obowiązki przejmie po Marku Łukomskim, który, jak wiadomo, został pierwszym szkoleniowcem drużyny ze Szczecina. [ad=rectangle] Ponadto Kapturski będzie odpowiedzialny za organizację meczów na poziomie Tauron Basket Ligi oraz w ramach rozgrywek europejskich. Te obowiązki przejął po Michale Wolczyku. - Praca w klubie jest czymś w rodzaju misji, na pewno nie etatu. Pełniłem te obowiązki przez dwa kolejne sezony, gdyż zwyczajnie była taka konieczność. Wierzę jednak, że Konrad jest nam w stanie dać o wiele więcej - zapewnia rzecznik prasowy. - Oczywiście w dalszym ciągu, poza moimi medialnymi obowiązkami, będę się mocno angażował w pracę organizacyjną, tym bardziej, że przed nami nowe wyzwanie, czyli rozgrywki na arenie europejskiej, na które oczekujemy z wielką niecierpliwością i zaciśniętymi kciukami - podkreśla.

Występy na dwóch frontach związane są z dużo większą pracą, jeśli chodzi o kwestie organizacyjne. Wszyscy w strukturach Rosy są przekonani, że Kapturski sprawdzi się w nowej roli. - Konrad to bardzo dobry organizator, o czym przekonałem się podczas minionego już sezonu na zapleczu ekstraklasy. Dołączył dziś do bardzo dobrze funkcjonującego kolektywu, i choć zakres jego obowiązków wydaje się na pierwszy rzut oka dość obszerny, jestem pewien, że w bardzo krótkim czasie sobie z nimi świetnie poradzi - komentuje Piotr Kardaś, który zdaje sobie sprawę, w jakiej sytuacji znalazł się jego kolega - w zakończonych rozgrywkach były już rozgrywający łączył boiskowe obowiązki z funkcją prezesa KS Rosa-Sportu. Przypomnijmy, iż od nowego sezonu będzie także asystentem Wojciecha Kamińskiego.

Kapturski będzie dalej występował w rozgrywkach pierwszej ligi. Mecze na tym poziomie nie będą bowiem kolidowały z jego nowymi obowiązkami.