Danny Gibson: Nie spuszczamy głów
Pomimo świetnego początku, Rosa przegrała drugi mecz o trzecie miejsce i o brązowych medalach zadecyduje środowy pojedynek w Słupsku. - Będziemy walczyć z całych sił - zapowiada Amerykanin.
Piotr Dobrowolski
W niedzielny wieczór Rosa uległa Enerdze Czarnym 75:77, nie wykorzystując szansy na zakończenie rywalizacji i odebranie brązowych medali przed własną publicznością. O tym, która drużyna stanie na podium Tauron Basket Ligi, zadecyduje środowy pojedynek w hali Gryfia.
Tuż po końcowej syrenie zawodnicy Rosy mocno łapali się za głowy
- To był bardzo trudny i wyczerpujący mecz przeciwko tak silnemu rywalowi, jakim są Czarni. Nasza obrona w najważniejszych momentach była dziurawa, ponadto mała liczba zbiórek pod własnym koszem i wiele strat okazały się elementami kluczowymi. Nie spuszczamy jednak głów, tylko będziemy walczyć w Słupsku o medal - zapowiedział Amerykanin.
Co, poza wyżej wymienionymi i podawanymi przez zawodników i trenerów obu zespołów aspektami, zadecydowało o porażce Rosy? - Brak odpowiedzialności i duża liczba przestrzelonych, otwartych rzutów oraz osobistych - odpowiedział Gibson.