Jarosław Mokros: Sytuacja z Collinsem? Po meczu mnie przeprosił
Jarosław Mokros był wyróżniająca się postacią Energi Czarnych we wszystkich spotkaniach z PGE Turowem Zgorzelec. Jednak nie uchronił on słupszczan od porażki w całej serii.
Energa Czarni Słupsk przegrali serię półfinałową w stosunku 1:3, chociaż niewielu dawało im szanse na wygranie choćby meczu przeciwko ekipie mistrzów Polski. - Myślę, że zawsze można zrobić więcej i podobnie było w naszym przypadku w tej serii. Jednak moim zdaniem pokazaliśmy się z dobrej strony i walczyliśmy w każdym meczu. Po pierwszym zwycięstwie w Zgorzelcu nasze apetyty wzrosły, ale ostatecznie się nie udało. Cieszę się, że zakończyliśmy tę serię dobrym meczem, gdyż jest to pozytywny prognostyk przed meczami o trzecie miejsce - stwierdził 25-latek.
W trakcie drugiej połowy spotkania doszło do incydentu pomiędzy Jarosławem Mokrosem, a Mardy Collinsem. Jak można zauważyć na powtórkach Amerykanin uderzył zawodnika gospodarzy w twarz. Czy zdaniem pokrzywdzonego w tej sytuacji było to celowe uderzenie? - Dla mnie nie ma tematu. Wszystko sobie wyjaśniliśmy po meczu i jest wszystko okej. Po spotkaniu podszedł do mnie, przyznał, że była to jego wina i przeprosił. Także dla mnie nie ma sprawy - zakończył swoją wypowiedź Mokros.
Miodrag Rajković: Mam nadzieję, że wywalczymy kolejne mistrzostwo