Wojciech Żurawski: Nie widzę przeszkód, by zagrać jeszcze w ekstraklasie

Doświadczony gracz od wielu sezonów jest wyróżniającym się w swojej lidze podkoszowym. Czy będzie mu jeszcze dane wrócić na parkiety koszykarskiej elity?

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 
39-letni Wojciech Żurawski w zakończonym sezonie 1. ligi zaimponował formą. Swoim doświadczeniem potrafił wygrać rywalizację z większością młodych centrów i okazał się kluczowym koszykarzem w zespole BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Po zwycięstwie w Łańcucie nie krył wielkiego zadowolenia z tego, że jego ekipa nie zawiodła.

- Oprócz tej radości, satysfakcji i ulgi, że to już koniec, mam takie poczucie dobrze wypełnionego obowiązku. Teraz jest ta duma, że potrafiliśmy sobie postawić te najwyższe cele. Nie spoczęliśmy na laurach i nie byliśmy minimalistami. Nie ograniczyliśmy się do półfinału i walki z Legią czy heroicznej rywalizacji w finale z zespołem z Łańcuta, ale zmobilizowaliśmy się. Wyszliśmy twardo, że w tym czwartym starciu stawiamy swoje warunki od początku - przekonuje środkowy Stalówki.

- Nie chcieliśmy tego piątego meczu. Byłaby ogromna presja i nie wiem, czy dalibyśmy radę kolejny mecz wygrać z tak wielkim obciążeniem. W Łańcucie jednak nie byliśmy jednak aż tak pod presją i na pewno też nam to pomogło zakończyć serię -
dodaje po chwili Żurawski.

Warty odnotowania jest fakt, że weteran ligowych parkietów grał bardzo dużo, a wytrzymał znakomicie całe rozgrywki i w dużym stopniu przyczynił się do tego, że ostrowianie pokonali w finale PTG Sokoła Łańcut 3-1.

- Były takie mecze, jak pierwszy z Sokołem gdzie grałem aż 43 minuty. Na drugi dzień 35 minut. To były naprawdę wyczerpujące spotkania. Warto było. Udowodniłem sobie i innym, że jestem jeszcze w stanie wytrzymać przeciwko młodszym zawodnikom. Te 40 minut również można dobrze zagrać i spożytkować dla zespołu - wyjaśnia mierzący 202 cm gracz.

Żurawski mimo wieku nie ma dość i stawia sobie kolejne wyzwania. W najbliższych tygodniach okaże się, czy Stal spełni wymogi i będzie grała w TBL. Sam zawodnik chętnie zostałby w zespole i po raz kolejny spróbował swoich sił w elicie.

Żurawski chce znów zagrać w ekstraklasie Żurawski chce znów zagrać w ekstraklasie
- Chociażby w meczach przedsezonowych przeciwko mocnym zespołom z ekstraklasy czułem się świetnie, czasami nawet lepiej niż w 1. lidze, bo nie jest ona taka słaba. Są duże wymagania, gra jest szybsza, pod koszem więcej siłowej walki. Nie widzę przeszkód, by zagrać jeszcze w ekstraklasie - nie ukrywa doświadczony koszykarz.

Przed rozgrywkami nie brakowało głosów, że zaplecze TBL tak słabe nie było już od dawna. Tymczasem półfinały i finał rozgrzały kibiców do czerwoności. Warto dodać, że pierwszy raz od 2010 roku i pojedynku Siarki i Zastalu w finale spotkały się dwa najlepsze zespoły sezonu zasadniczego. To w jeszcze większym stopniu pokazuje, że Stal w pełni zasłużyła na sukces i była krok przed resztą stawki.

- Być może ostatnie zespoły troszkę odstawały, ale pierwsza ósemka to bardzo silne drużyny i nie było łatwych meczów. Mówię to z pełnym poczuciem odpowiedzialności, bo mieliśmy chociażby problem z zespołem z Radomia i przegraliśmy tam. Nie mówiąc już o Sokole, Krośnie czy Legii. Tym większy szacunek dla chłopaków, że udźwignęliśmy to - mówi z dumą Wojciech Żurawski.

Adrian Mroczek-Truskowski: Mamy poczucie dobrze wykonanego zadania

Czy Wojciech Żurawski poradziłby sobie w ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×