Denis Ikovlev: Nie jestem zdziwiony reakcją trenera
Ekipa Emila Rajkovicia we wtorek rozegra ostatnie spotkanie w tym sezonie? - Chcemy tego uniknąć - mówi nam Denis Ikovlev, zawodnik Śląska Wrocław.
- To jasne, że jesteśmy sfrustrowani tymi dwoma porażkami. Nie tak wyobrażaliśmy sobie te mecze w Słupsku. Jestem mocno wkurzony, że mecz numer dwa tak się zakończył. Znów nie umieliśmy sobie poradzić z presją zespołu ze Słupska, mimo że w wywiadzie przedmeczowym o tym mówiłem - podkreśla Denis Ikovlev, skrzydłowy Śląska Wrocław.
Zawodnik dwóch pierwszych meczów nie zaliczy do udanych, łącznie zdobył siedem punktów na słabej skuteczności - trafił trzy z 15 rzutów z gry.
To słowo jest odmieniane we Wrocławiu przez wszystkie przypadki. W drugiej kwarcie w krótkim odstępie czasu (40 sekund) goście popełnili cztery straty - gospodarze zdobyli dzięki temu aż dziewięć punktów!
- W drugiej kwarcie mieliśmy taki fragment, w którym popełniliśmy kilka prostych strat i Czarni to momentalnie wykorzystali. Nie możemy sobie pozwalać na takie rzeczy - przyznaje Ikovlev.
Wrocławianie, aby wrócić do tej serii, muszą ograniczyć sporą liczbę strat. Czy to im się uda? - Na własnym parkiecie jesteśmy jednak groźni, o czym przekonała się niejedna drużyna w TBL. Mamy szansę wrócić jeszcze do Słupska, ale trzeba zrobić naprawdę dużo, aby to się udało - uważa zawodnik.
Karol Gruszecki: Blassingame i Mokros pociągnęli nas do zwycięstwa