Szymon Szewczyk: Seria wciąż trwa. Nie załamujemy się!

Wyżej rozstawiony w tabeli przed play-offami - AZS Koszalin przegrywa w serii z Rosą Radom 0:1. Czy w niedzielę Akademicy się podniosą i wygrają?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- Zaczęliśmy od przegranej, ale seria wciąż trwa. Nie załamujemy się. Na pewno w niedzielę wyjdziemy na 150 procent swoich możliwość, bo tylko w ten sposób możemy zmazać tę dwupunktową porażkę - przyznaje Szymon Szewczyk, podkoszowy AZS-u Koszalin, który piątkowych zawodów nie zaliczy do zbytnio udanych - reprezentant Polski trafił trzy z dziewięciu rzutów z gry.

Szewczyk podkreśla, że kluczowa dla losów spotkania okazała się pierwsza kwarta. Premierową odsłonę radomianie wygrali 20:12 (11 punktów Mike'a Taylora) i niemal przez całe spotkanie utrzymali swoje prowadzenie. Dopiero w końcówce nieco się pogubili, co niemal wykorzystali gospodarze. Ostatecznie jednak zwycięstwo powędrowało w ręce Rosy.

- Pierwsza kwarta była bardzo kiepska. Nie mogliśmy w ogóle znaleźć drogi do kosza. Wkradło się trochę nerwowości. Wygraliśmy trzy kwarty, ale przegrana pierwsza odsłona ośmioma punktami zaważyła o losach spotkania - zauważa Szewczyk.

Akademicy grali z bardzo kiepską skutecznością - zaledwie cztery celne rzuty z dystansu na 27 prób oddanych (14 procent)! - W niemal wszystkich elementach statystycznych byliśmy lepsi, ale trafiliśmy niestety mniej rzutów z gry, co zadecydowało o końcowym wyniku. Spudłowaliśmy także osiem osobistych, co ma duże znaczenie - komentuje Szewczyk.

Wojciech Kamiński: Poziom obu drużyn jest zbliżony

Czy AZS Koszalin wygra z Rosą Radom w niedzielę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×