Prestiżowa batalia o wielki finał - zapowiedź rywalizacji Sokół Łańcut - Miasto Szkła Krosno

To będzie święto dla fanów koszykówki z Podkarpacia. Drużyny z Łańcuta i Krosna powalczą o prymat w województwie, ale przede wszystkim o awans do finału i przedłużenie marzeń o ekstraklasie.

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 
Ciężko wyobrazić sobie lepszy scenariusz z punktu widzenia kibica. Bliska odległość między miastami sprawi, że będzie to nie tylko pojedynek na parkiecie, ale także na trybunach. Fani będą mogli osobiście zagrzewać swoich pupili do walki, a samych smaczków w rywalizacji PTG Sokoła Łańcut z Miastem Szkła Krosno też nie zabraknie.
Na stare śmieci wracają Michał Baran oraz Damian Pieloch i z pewnością od ich postawy zależy wiele. W rundzie zasadniczej zespoły odniosły po jednej wygranej, a minimalnie lepsi w dwumeczu byli łańcucianie. Zwłaszcza niesamowite starcie w Krośnie na długo zapadnie w pamięci kibiców. Czy również w półfinale będziemy świadkami wielkich emocji?

Przy podobnych potencjale Sokoła i Miasta Szkła warto przypomnieć, że to ekipa trenera Dariusza Kaszowskiego ma w tej serii przewagę własnego parkietu. Ciężko jednak powiedzieć, czy można uznać to za atut. Play-off wiele razy już pokazały, że są specyficzną częścią sezonu i najważniejsza jest tu przede wszystkim forma i szeroki skład.

- Ciężko powiedzieć jakie to będą mecze. Z pewnością będzie dużo walki, dużo emocji oraz głośny doping zarówno ze strony miejscowych kibiców jak i krośnieńskich, którzy z tego co wiem, do Łańcuta się wybierają. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że są to derby, a one wiadomo rządzą się własnymi prawami. Mecze z rundy zasadniczej pokazały, że rywalizacja w wykonaniu Krosna i Łańcuta jest wyrównana, a wynik waży się do ostatnich sekund. Podobnie może być w półfinale - powiedział niedawno Dariusz Oczkowicz.

Ten sezon pokazuje jednak, że parkiet ma znacznie także w decydującej części sezonu. Ćwierćfinały były z tego powodu ubogie w emocje, co wcale nie znaczy, że tendencja ta się nie zmieni. Zarówno Sokół, jak i Miasto Szkła u siebie nie zwykły przegrywać nawet z mocnymi rywalami. - Runda zasadnicza pokazała, że w tym roku atut własnego parkietu jest dużym plusem. Można było się spodziewać takich wyników przynajmniej na tym etapie rozgrywek - prognozował przed play-off Dawid Bręk.
Zespół z Krosna powalczy w Łańcucie z miejscowym Sokołem Zespół z Krosna powalczy w Łańcucie z miejscowym Sokołem
Doświadczenie obu ekip jest na podobnym poziomie. W tej rywalizacji nie zabraknie zawodników ogranych już w ekstraklasie, jak i tych, którzy mają już na swoim koncie awans do PLK, jak Michał Baran, Marcin Salamonik czy Jakub Dłuski w ekipie gości oraz Szymon Rduch, Tomasz Pisarczyk czy Dawid Bręk w zespole trenera Kaszowskiego.

Przewidywanie wyniku nie tylko dwóch pierwszych meczów, ale i całej podkarpackiej rywalizacji o finał 1.ligi jest jak wróżenie z fusów. Zdziwieniem może być jedynie to, że któraś z ekip zdominuje przeciwnika i szybko wygra całą serię. Wiele wskazuje na to, że będzie to jednak wyczerpująca i długa batalia.

Ciekawie zapowiada się rywalizacja rozgrywających, Dawida Bręka i Michała Barana. Wiele emocji należy spodziewać się pod koszem, gdzie zawalczą duety Maciej Klima - Rafał Kulikowski i Jakub Dłuski - Marcin Salamonik.

Spotkania Sokół Łańcut - Miasto Szkła Krosno zostaną rozegranie w piątek 24 kwietnia o godzinie 18:00 i w sobotę 25 kwietnia o godzinie 17:30 w Hali MOSIR w Łańcucie.

Jakimi wynikami zakończą się dwa pierwsze mecze tej rywalizacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×