Deonta Vaughn: Moja obecność nic by nie zmieniła

- Moja obecność tutaj jeszcze przez tydzień nic by nie zmieniła. Musiałem wykorzystać szansę - powiedział Deonta Vaughn po transferze do Levallois Paryż.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Jeszcze w poniedziałek wieczorem pisaliśmy o tym, że Deonta Vaughn najlepiej spośród wszystkich zawodników wykorzystuje fakt, że Anwil Włocławek kończy sezon w okrojonym składzie i sam, indywidualnie, kończy rozgrywki mocnym akcentem. W ostatnim meczu ligowym Amerykanin rzucił aż 28 punktów, czym ustanowił swój nowy rekord punktowy w tym sezonie.
Jak się okazało, ostatnie występy zawodnika nie umknęły uwadze dużo większych marek, niż Anwil. Z propozycją transferu wyszedł niedawny pogromca PGE Turowa Zgorzelec w 1/8 finału EuroCup, Levallois Paryż.

- Gra we Francji to dla mnie wielka szansa. Nie chcę powiedzieć, że polska liga jest słaba, bo nie jest, ale jednak Pro A ma zdecydowanie wyższą renomę. Kiedy dowiedziałem się, że jest okazja spróbować tam swoich sił, to nie zastanawiałem się ani chwili - w ten sposób Vaughn determinował swoją decyzję o przenosinach nad Sekwanę.

Vaughn, którym we wcześniejszej fazie sezonu interesowały się kluby z Grecji, ma pomóc paryżanom w walce o play-off. Obecnie stołeczna drużyna zajmuje 11. miejsce w ProA, ale taki sam bilans - 15-14 - mają cztery inne zespoły z miejsc 7-10.

- Nie miałem pojęcia, że pojawi się jakakolwiek oferta. Prawdopodobieństwo, że ktoś zwróci na ciebie uwagę dwa dni przed zamknięciem okna transferowego jest znikome. O propozycji z Paryża dowiedziałem się w poniedziałek wieczorem. Zadzwonił agent i mówi, że jest możliwość gry we Francji. Byłem w szoku - opisywał zawodnik.

Tym samym, Vaughn będzie kończył rozgrywki we Francji w podobnych okolicznościach do tych, które towarzyszyły koszykarskiemu Włocławkowi w ostatnich tygodniach. Anwil do play-off ostatecznie nie awansował. Jak będzie we Francji, okaże się za kilka tygodni.

- Wielka szkoda, że nie zdołaliśmy tego zrobić z Anwilem. Naprawdę żałuję. To był sezon wielkich zawirowań we Włocławku. A skończyły się one tym, że straciliśmy szansę na play-off. Przedłużenie mojej obecności tutaj jeszcze o tydzień niczego by nie zmieniło. Mimo wszystko będę wspominał Włocławek całkiem dobrze. Oczywiście wynik sportowy jest wielkim zawodem, ale zebrałem sporo dobrych doświadczeń - zakończył Amerykanin.

Vaughn oficjalnie poza Anwilem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×