Popis strzelecki Polskiego Cukru!
Kapitalny mecz rozegrali koszykarze Polskiego Cukru w Tarnobrzegu. Torunianie pokonali miejscowe Jezioro różnicą aż 42 punktów, aplikując rywalom 123 "oczka"!
Skuteczność z gry na poziomie 66 procent, 15 celnych rzutów za trzy punkty, 39 zbiórek i 27 asyst - te liczby mówią same za siebie. W sobotę w Tarnobrzegu zwycięzcą mógł być zatem tylko jeden. Torunianie całkowicie zdominowali swojego rywala a ich triumf śmiało określić można mianem "demolki".
W szeregach Polskiego Cukru aż siedmiu zawodników zapisało na swoje konta dwucyfrową zdobycz punktową. W sumie w toruńskiej ekipie punktowało w tym pojedynku 10 z 11 zawodników! I choć statystyki gospodarzy wcale nie były zatrważające, to jednak w porównaniu z tym, co zrobili torunianie, okazały się one co najwyżej przeciętne.Po krótkiej przerwie goście nie zamierzali zwalniać tempa, ale za to tarnobrzeżanie wyraźnie się zacięli. Ten przestój był dla nich bardzo kosztowny, bo w zasadzie ustawił losy tego pojedynku. Już po 20 minutach gry goście mieli 23 punkty przewagi i od tamtej pory całkowicie zaczęli dominować nad przeciwnikiem.
Przez blisko pięć minut trzeciej odsłony miejscowi nie byli w stanie zdobyć choćby punktu, co oczywiście skrzętnie wykorzystali torunianie, powiększając swoją przewagę. Goście nie mieli ochoty odpuszczać i katowali Jezioro do ostatniej seryny tego pojedynku. Robili to na tyle mocno, że przewaga ostatecznie sięgnęła gigantycznych rozmiarów - 42 punktów.
Co ciekawe, Polski Cukier w tym sezonie już raz pokonał rywala różnicą 42 "oczek". Torunianie uczynili to w starciu z Polpharmą Starogard Gdański, kiedy to triumfowali 107:65. Nie zmienia to jednak faktu, że tak wysokiego wyniku jeszcze nie zanotowali.
Jezioro Tarnobrzeg - Polski Cukier Toruń 81:123 (31:36, 15:33, 16:17, 19:37)
Jezioro: Wysocki 6, Patoka 18, Williams 11, Wall 9, Miller 8, Morawiac 5, Wojdyr 4, Młynarski 2, Pandura
Polski Cukier: Corbett 21, Denison 19, Comagić 17, Zyskowski 14, Perka 13, Nowakowski 10, Sulima 10, Jankowski 9, Franklin 7, Radwański 3, Lisewski.