Fatalna postawa Katarzynek - relacja z meczu Energa Toruń - CCC Polkowice

Trwa kryzys Energi Toruń, która nie była w stanie pokonać we własnym obiekcie CCC Polkowice. Katarzynki zaprezentowały się fatalnie i zasłużyły na porażkę z niżej notowanym rywalem.

Łukasz Łukaszewski
Łukasz Łukaszewski
Koszykarki z Torunia doprawdy katastrofalnie rozpoczęły sobotnie spotkanie. Od pierwszych akcji widać było, że to CCC Polkowice ma w sobie więcej ambicji i woli walki. Ławka rezerwowych drużyny eksplodowała z radości po każdym zdobytym punkcie, ponadto Pomarańczowe uważnie broniły. Tymczasem zrezygnowane Katarzynki pierwsze swoje punkty zdobyły dopiero po pięciu minutach gry. Dlatego od samego początku gospodynie musiały gonić rywalki.
Dużo lepsza w wykonaniu torunianek była druga kwarta. Podopieczne Elmedina Omanicia odrobiły w tym czasie wszystkie swoje straty. Gospodynie wykorzystały słabszy okres gry rywalek i przejęły kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Przewaga gości regularnie malała a w ostatniej minucie stan gry się wyrównał.

- Mieliśmy trudny moment w meczu, gdy wykluczona została Dominika Owczarzak. Dziewczyny spięły się i zagrały do końca bardzo konsekwentnie w obronie. To jest dopiero pierwszy krok, gramy do dwóch zwycięstw - powiedział szkoleniowiec ekipy z Polkowic.

Po przerwie spotkanie miało zacząć się od nowa. Tym razem Katarzynki zaczęły skupione i przejęły prowadzenie. Po celnej trójce Amandy Jackson przewaga torunianek wynosiła sześć oczek.  Jednak ekipa z Dolnego Śląska kolejny raz pokazała swoją ambicję. Ponadto podopieczne Arkadiusza Rusina miały korzystną sytuację z przewinieniami. Parkiet ze względu na przekroczenie limitu przewinień musiała opuścić Maurita Reid. Bez swojej liderki ekipa z Torunia nie mogła znaleźć właściwego rytmu gry w ataku.

- Cały czas wierzymy, ale nic z tego nie wychodzi. Pierwszy mam kilka bardzo wysokich zawodniczek, ale one nic nie robią. Przegraliśmy zbiórkę aż 27 do 44. To jest fatalny wynik - stwierdził Elmedin Omanić na pomeczowej konferencji. Przed decydującą odsłoną na tablicy wyników widniał remis po 50. Wtedy Katarzynki pokazały się ze swojej najgorszej strony. Gospodynie snuły się zagubione po boisku i nie były w stanie przeprowadzić ani jednej składnej akcji. Energa Toruń w czwartej kwarcie rzuciła tylko 3 punkty. Dwa z nich rzuciła po indywidualnej akcji Rebecca Harris, oczko z linii rzutów wolnych dorzuciła ponadto Agnieszka Fikiel. To kompromitujący wynik dla drużyny, która potrafiła toczyć wyrównane boje z uznanymi europejskimi firmami. Ostatecznie CCC Polkowice wygrało mecz w Toruniu 69:53. Pomarańczowe potrzebują już tylko jednego zwycięstwa, aby zdobyć brązowy medal.

Energa Toruń - CCC Polkowice 53:69 (8:21, 26:13, 16:17, 3:18)

Energa:
Jackson 18, Walich 11, Reid 11, Fikiel 4, A. Harris 4, Suknarowska 3, R. Harris 2, Ajduković 0, Pawlak 0, Makowska 0, Misiuk 0.

CCC:
Sutherland 20, Owczarzak 11, Swanier 11, Greene 9, Majewska 7, Jeziorna 6, Sverisdottir 5, Kaczmarska 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×