Trefl - Rosa: Gospodarze o play-offy, goście o czwórkę
W Hali Stulecia w piątkowy wieczór nie powinno zabraknąć emocji. Gospodarze walczą o udział w play-offach, z kolei radomianie w przypadku zwycięstwa mocno przybliżyliby się do pierwszej czwórki.
W ostatniej kolejce podopieczni Mariusza Niedbalskiego przegrali w Grodzie Kopernika z Polskim Cukrem. Sopocian przed porażką nie uchroniła nawet zespołowa gra (29 asyst). - Do przerwy straciliśmy aż pięćdziesiąt punktów, a ponadto mieliśmy ogromny problem ze zbiórkami. Świetnie grali Lamarshall Corbett oraz William Franklin, a na dodatek sporo oczek zgubiliśmy po kontrach przeciwników - podkreśla opiekun żółto-czarnych.
- Nie rozmawialiśmy o biciu jakichś rekordów, czy to o "trójkach", czy o czymś innym - zaznacza Wojciech Kamiński, opiekun Rosy Radom.
Spotkanie zostanie rozegrane w Hali Stulecia. Warto przypomnieć, że w czerwcu poprzedniego roku sopocianie okazali się lepsi od radomian w "małym finale". Decydujące starcie odbyło się właśnie w tym obiekcie. Wówczas Trefl wygrał 76:56. Jednak o sukcesie żółto-czarnych decydowali tacy zawodnicy jak: Adam Waczyński, Lance Jeter, czy Simas Buterlevicius. Tych graczy w Sopocie już jednak nie ma, co zresztą odbija się na wynikach drużyny.
- Rosa jest bardzo wymagającym rywalem, który znajduje się w doskonałej formie. Będziemy musieli włożyć dużo zdrowia, aby wygrać ten mecz i zbliżyć się do play-offów - zauważa Koelner.