Marzenia o historycznej wygranej - zapowiedź meczu Jezioro Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk
Koszykarze z Tarnobrzega od momentu awansu do ekstraklasy nigdy nie wygrali z rywalem ze Słupska. Czy skazywani na porażkę zawodnicy Zbigniewa Pyszniaka tym razem podejmą walkę?
Energa Czarni Słupsk wygrali siedem z ostatnich ośmiu meczów i gołym okiem widać, że im bliżej play-off, tym podopieczni Donaldasa Kairysa grają lepiej. Znakomicie prezentuje się Karol Gruszecki, a transfer Drago Pasalicia zmienił oblicze bezbarwnych w pierwszej części sezonu Czarnych Panter. Słupszczanie mają realne szanse na zajęcie trzeciej lokaty na koniec sezonu zasadniczego, a wygrane z takimi rywalami jak Jezioro Tarnobrzeg są dla nich obowiązkiem.
Na drugim biegunie są zawodnicy z Podkarpacia, którzy po ostatnich problemach spadli na ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Warto jednak dodać, że po kompromitacji z Treflem zespół odrodził się i dość niespodziewanie był bliski sprawienia sensacji w Zielonej Górze. - Na pewno będziemy rozmawiać, bo tak dalej być nie może. Nie możemy sobie pozwolić na taką postawę niektórych graczy w kolejnych spotkaniach - mówił po klęsce z Treflem trener Pyszniak. Czy udało mu się wreszcie trafić do swoich liderów?
Podobnie wyglądało starcie z pierwszej rundy, gdy Jeziorowcy na własne życzenie przegrali z Energą Czarnymi. Mający zwycięstwo na tacy goście popełnili dziecinne straty, a bohaterem gospodarzy okazał się powracający wówczas do Słupska Jerel Blassingame, który trafił ostatni rzut i dał faworytom wygraną 73:70.
To właśnie w tej potyczce Jezioro było najbliżej pokonania bardzo niewygodnego dla siebie rywala. Do tej pory bilans konfrontacji obu drużyn jest dla Zbigniewa Pyszniaka bezlitosny - 10 gier i 10 porażek koszykarzy z Tarnobrzega. Energa Czarni to jedyna obok Turowa ekipa, która rywalizuje z koszykarzami z Podkarpacia już piąty sezon i nie zaznała jeszcze goryczy porażki. Czy w sobotni wieczór rozpędzony faworyt znów nie pozostawi złudzeń?
W Tarnobrzegu zadają sobie pytanie, jak powstrzymać Karola Gruszeckiego? Zawodnik rzucił ostatnio Anwilowi aż 32 oczka. - W ostatnich spotkaniach piłka nie chciała mnie słuchać. Cieszę się jednak, że drużyna we mnie wierzy. Gdyby nie oni, to nie miałbym tak dobrego sezonu - powiedział 25-letni koszykarz.
Ciekawie zapowiada się rywalizacja filigranowych rozgrywających - Josha Millera i Jerela Blasssingame'a. Równie ważny pojedynek będzie się rozgrywał bliżej kosza, a jedyny center Jeziora Craig Williams zmierzy się z Callistusem Eziukwu.
Spotkanie Jezioro Tarnobrzeg - Energa Czarni Słupsk zostanie rozegrane w sobotę 4 kwietnia o godzinie 18:00 w Hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tarnobrzegu.