Denis Ikovlev: Poszliśmy na wojnę z PGE Turowem
Jednym z bohaterów Śląska Wrocław w meczu z PGE Turowem był Denis Ikovlev, który sprawił sobie znakomity prezent urodzinowy pokonując zespół mistrza Polski.
Śląsk Wrocław po boju do ostatniej sekundy wygrał z PGE Turowem Zgorzelec 101:99. Koszykarze Emila Rajkovicia swoją postawą w drugiej połowie udowodnili, że nie pękną przed żadnym rywalem. Duża w tym zasługa Denisa Ikovleva, który był tego dnia bezbłędny.
- W drugiej połowie meczu z PGE Turowem chcieliśmy wyjść na parkiet z nastawieniem, że będzie wojna. Myślę, że wielu z nas poczuło się nieco zlekceważonym, że rywale pozwalali sobie na naszym parkiecie na mocno fizyczną, a czasem wręcz brudną grę - wyjaśnia skrzydłowy Śląska.- Jak już powiedziałem na początku sezonu chcę dawać przykład. Jeśli mogę zainspirować i zmotywować kolegów do twardej walki w obronie, to staram się to robić. To moja praca - dodaje bohater WKS-u.
Skrzydłowy Śląska przyznaje, że zespół z Wrocławia może grać jeszcze lepiej. - Pozwoliliśmy rywalom rzucić aż 57 punktów w pierwszej połowie. To jest zdecydowanie za dużo. Możemy grać znacznie lepiej, ale mecz meczowi nierówny. Myślę, że będziemy dalej pracować nad podnoszeniem jakości naszej gry - zakończył Ikovlev.
Wojna z sędziami? Nieodłączna część gry - rozmowa z Emilem Rajkoviciem, trenerem Śląska Wrocław