Donaldas Kairys: W drugiej połowie kluczową rolę odegrała psychologia

Energa Czarni Słupsk kontynuują bardzo dobrą grę na przestrzeni ostatnich tygodni. Tym razem pokonali oni na własnym parkiecie Stelmet Zielona Góra 72:70.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
- To był naprawdę szalony mecz. W pierwszej połowie wyszliśmy z bardzo pozytywną energią i byliśmy niesamowicie naładowani. Graliśmy bardzo dobrze w ataku, jak i obronie - robiliśmy po prostu to, co w danej chwili trzeba było. W drugiej połowie jednak Stelmet pokazał swoją prawdziwą twarz, czyli jak klasowym jest zespołem. Ogromne wyrazy szacunku dla nich, gdyż pokazali charakter, wracając do tego meczu. Najważniejszy jest jednak fakt, że udało nam się ostatecznie wygrać - powiedział zaraz po spotkaniu trener Donaldas Kairys.
Energa Czarni po fantastycznej pierwszej połowie wydawali się pewni triumfu nad Stelmetem, jednak od trzeciej kwarty w ich szeregi wkradła się ogromna niepewność.

- W takich momentach, jak trzecia kwarta, kluczową rolę odgrywa psychologia. Wystarczy, że w podświadomości pojawi się choćby ułamek myśli, że wygrywa się tak wysoko, to automatycznie powoduje dekoncentrację. Druga drużyna dobrze wie, że jest na tyle dobrym zespołem, że nie powinni przegrywać taką różnicą punktów. To jest dla nas dobra lekcja, z której musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość - zauważył Litwin.

- W drugiej połowie sędziowie pozwolili na grę bardzo fizyczną, co także pomogło Stelmetowi, bo to jest coś, co oni w swojej grze preferują i lubią. Bardzo dobrze, że tak wyglądały te zawody, bo taka właśnie powinna być koszykówka - mocna, silna, fizyczna. Ogólnie rzecz biorąc ciężko w takich chwilach utrzymywać pełną koncentracją, dlatego musimy się uczyć na własnych błędach - kontynuował swoją wypowiedź szkoleniowiec Czarnych Panter.

W końcówce meczu zawodnicy słupskiego zespołu wyglądali na nieco zagubionych, niejako bojąc się wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Czy zdaniem trenera dysponuje on takimi zawodnikami, którzy w trudnych momentach nie boją się wziąć ciężaru gry na siebie? - Mam takich zawodników, którzy potrafią to robić. Może nie mamy ich tak wielu, jak choćby Stelmet, ale mamy to co mamy i jestem zadowolony z zawodników jakimi dysponuje oraz ze sposobu, w jaki grają - zakończył Kairys.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×