Saso Filipovski: Nie powinno dojść do sytuacji, w której przegrywamy taką różnicą punktów

- W pierwszej połowie Czarni zagrali naprawdę świetnie, o czym świadczy choćby ich stuprocentowa skuteczność za trzy - trafili 9 na 9 oddanych rzutów - mówił po porażce w Słupsku, Saso Filipovski.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
W Słupsku doszło naprawdę szalonego i niecodziennego spotkania. Energa Czarni wygrywali do przerwy ze Stelmetem Zielona Góra aż 57:28, by po przerwie zanotować jedynie 15 punktów i niemal nie wypuścić zwycięstwa z rąk.
- Fakty są takie, że w pierwszej połowie prezentowaliśmy się bardzo źle i to jest niepodważalne, dlatego nawet nie ma czego komentować - rozpoczął lakonicznie Saso Filipovski.

- W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy zagrać lepiej. Szczególnie chodziło o naszą postawę w defensywie, która nie była niestety najlepsza. Po wyjściu na parkiet prezentowaliśmy się już tak, jak powinno to wyglądać od samego początku. Wreszcie zagraliśmy naszą koszykówkę - pozwoliliśmy gospodarzom na zdobycie tylko 15 punktów, a w ataku również prezentowaliśmy się nieporównywalnie lepiej - zauważył opiekun zielonogórzan.

Chociaż wydawało się po pierwszej połowie, że emocji w tym meczu już nie będzie to były one ogromne i zielonogórzanie mieli swoje okazję na przechylenie szali zwycięstwa na własną korzyść. - W końcówce zadecydowała w zasadzie jedna piłka o tym, kto wygrał ten mecz. Mieliśmy swoje szansę, ale ich nie wykorzystaliśmy, aczkolwiek nie powinno dojść w ogóle do takiej sytuacji, że w pewnym momencie spotkania przegrywaliśmy różnicą 32 punktów. Gratuluję drużynie ze Słupska - zakończył Filipovski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×