Russell Robinson: Chcemy być numerem jeden

Russell Robinson ze świetnej strony pokazał się w finale Pucharu Polski. Amerykanin zdobył 18 punktów i był obok Przemysława Zamojskiego najlepszym graczem tego meczu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

- Staram się pomagać mojemu zespołowi najlepiej, jak tylko potrafię - podkreśla Russell Robinson, rozgrywający Stelmetu Zielona Góra. Amerykanin w finale zagrał świetne zawody. Trafił siedem rzutów z gry i łącznie uzbierał 18 punktów. Wydawało się, że zgarnie statuetkę za najlepszego zawodnika. Ostatecznie powędrowała ona w ręce Przemysława Zamojskiego.

- To nie ma znaczenia, kto otrzymał statuetkę MVP. On zasłużył na tę statuetkę bardziej ode mnie, ale koszykówka to jest gra zespołowa i najważniejsze jest końcowe zwycięstwo - odpowiada Robinson. Stelmet w meczu z Rosą Radom miał dość trudną przeprawę. W pierwszej połowie zielonogórzanie bardzo słabo grali w defensywie i gracze Wojciecha Kamińskiego prowadzili 43:35. Później jednak do głosu doszli wicemistrzowie Polski, którzy podkręcili tempo w defensywie i wyszli na prowadzenie. Mimo drobnych kłopotów zdołali utrzymać je do samego końca.
Russell Robinson był bardzo ważnym zawodnikiem Stelmetu w finale Russell Robinson był bardzo ważnym zawodnikiem Stelmetu w finale
- Rosa to bardzo dobry rywal i spodziewaliśmy się tego, że to będzie trudny rywal dla nas. Na obwodzie mają Mike'a Taylora i Danny'ego Gibsona, którzy są groźni dla każdego. Uważam, że w kontekście ligi to będzie bardzo trudny rywal - zaznacza zawodnik. - Ciężko zapracowaliśmy na to zwycięstwo. Uważam, że zasłużyliśmy na tą wygraną w Pucharze Polski. Graliśmy bardzo zespołowo i to dało efekt w postaci zwycięstwa. Każdy dołożył tę cegiełkę do sukcesu - dodaje Russell Robinson.

Zielonogórzanie pod wodzą Saso Filipovskiego prezentują bardzo wysoką formę. Na parkietach ligowych ponieśli zaledwie dwie porażki. - Oczywiście, że jesteśmy zadowoleni ze swojej formy. To był dobry turniej dla nas. Takie zwycięstwa bardzo budują, ale my nie ukrywamy faktu, że chcemy być numerem jeden w lidze. To jest nasz główny cel! - komentuje Amerykanin.


Jak Stelmet podzieli 30 tysięcy?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×