Saso Filipovski: W takich rozgrywkach wszystko jest możliwe
Stelmet Zielona Góra w piątek rozpoczyna walkę o Puchar Polski. Pierwszym rywalem biało-zielonych będzie wrocławski Śląsk, który ostatnio zmaga się ze sporymi problemami.
Wrocławianie do Gdyni przyjechali już bez Roberta Skibniewskiego, który w środę rozstał się z klubem za porozumieniem stron. Mimo wszystko, trener Saso Filipovski uważa, że w Śląsku jest sporo graczy na obwodzie, którzy godnie zastąpią reprezentanta Polski. Słoweński opiekun wicemistrzów Polski jest zdania, że jego drużynę czeka trudne zadanie w piątkowy wieczór.
- Doceniam Skibniewskiego, ale myślę, że więcej minut po jego odejściu dostaną Wiśniewski, Radivojević i Trice. Śląsk ma sporo graczy na obwodzie i na pewno sobie poradzą. Oni są zespołem, który bardzo agresywnie gra w obronie. Zawodnicy obwodowi mocno naciskają na piłkę. Grają fizyczną koszykówkę, szybko biegają do kontrataku. Dużo stawiają zasłon i musimy być na to bardzo uważni - przyznaje Saso Filipovski, opiekun Stelmetu Zielona Góra.
Zielonogórzanie jeszcze nigdy nie zdobyli Pucharu Polski. Kilka lat temu byli w finale, ale ulegli wówczas drużynie Trefla Sopot. W Winnym Grodzie bardzo poważnie podchodzą do tych rozgrywek.- W Gdyni czeka nas koszykarskie święto. Dużo dobrych zespołów spotka się w jednym miejscu, aby stoczyć walkę o Puchar Polski. Bardzo mi się podoba takie rozwiązanie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w takich rozgrywkach bardzo często dochodzi do niespodzianek. Zresztą na całym świecie tak jest, że w pucharowych meczach może się wiele zdarzyć. Dużo zależy od formy danego dnia - podkreśla słoweński opiekun Stelmetu Zielona Góra.