Wojciech Wieczorek: Zrobiliśmy kibicom bardzo fajny prezent

Koszykarze z Dąbrowy Górniczej zaskoczyli wielu kibiców. Beniaminek niespodziewanie pokonał w Kutnie miejscowych Farmaceutów.

Jakub Artych
Jakub Artych
W pierwszym meczu obu zespołów zwycięstwo odnieśli zawodnicy trenera Jarosława Krysiewicza. W rewanżowym spotkaniu beniaminek z Dąbrowy Górniczej pokazał klasę, wygrywając w Kutnie 86:80. Przed sobotnim pojedynkiem jednak zdecydowanie więcej szans na zwycięstwo przyznawano Farmaceutom.
- Aby wygrać w Kutnie, trzeba zagrać dobry mecz i prezentować bardzo zespołową koszykówkę. To nam się udało w sobotę udało. Przez trzydzieści kilka minut graliśmy jak prawdziwa drużyna - przyznał zadowolony Wojciech Wieczorek.

Bardzo ważna w sobotnim starciu okazała się obrona MKS-u. Na dodatek znakomicie dysponowany był Myles McKay, który rzucił aż 40 oczek. Wszystkie te czynniki złożyły się na zwycięstwo beniaminka. - Jestem zadowolony z postawy mojego całego zespołu. Udało nam się w większości zrealizować te założenia, nad którymi pracowaliśmy przed meczem z Polfarmeksem. Konsekwentnie wykorzystywaliśmy naszych najlepszych zawodników - dodaje szkoleniowiec.

Humory w Dąbrowie Górniczej z pewnością dopisują. Tym bardziej, iż koszykarze MKS-u zrehabilitowali się za mocno zaskakującą porażkę na własnym parkiecie z Jeziorem Tarnobrzeg. Dzięki wygranej drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego ma jeszcze realne szanse na grę play-offach.

- Końcówka spotkania była pod naszą kontrolą. Piłkę w rękach mieli zawodnicy, którzy wówczas powinni ją mieć. Zrobiliśmy kibicom bardzo fajny prezent po naszym ostatnim, niezbyt chlubnym dokonaniu w meczu z Jeziorem Tarnobrzeg - kończy Wojciech Wieczorek.

Jacek Jarecki: Przegraliśmy mecz obroną

Czy MKS Dąbrowa Górnicza awansuje do play-off?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×