Stelmet wygrał w hicie ze Śląskiem!
Co za zwrot akcji! Po fatalnej trzeciej kwarcie Śląsk był całkiem blisko zwycięstwa w hicie kolejki, ale Stelmet wyszedł z tarapatów i po fantastycznym finiszu pokonał wrocławian!
Quinton Hosley od samego początku był najmocniejszym ogniwem zielonogórzan. Jeden z liderów Stelmetu przede wszystkim znakomicie prezentował się na dystansie. W ogóle zawodnicy Sasy Filipovskiego byli skuteczni w rzutach zza łuku, dzięki czemu objęli prowadzenie i utrzymywali korzystny rezultat.
Wrocławianie trzymali się jednak blisko. Goście postawili na szybkie ataki, w których radzili sobie naprawdę dobrze. W pewnym momencie pierwszej kwarty udało im się nawet objąć prowadzenie, ale szybko je stracili. Mimo to nie odpuszczali i wciąż naciskali na zespół z Winnego Grodu.Nic dziwnego, że zielonogórzanie zdołali odskoczyć. Ich przewaga znacząco wzrosła i postawiła podopiecznych Filipovskiego w znakomitej sytuacji. Tuż po wznowieniu gry Stelmet powiększył swoją przewagę, ale potem był już kompletnie nieskuteczny. Nawet Hosley nie potrafił uporać się z indolencją. Wrocławianie zaczęli odrabiać straty i w szybkim tempie doprowadzili do wyrównania.
Wicemistrzowie przez 8,5 minuty nie potrafili zdobyć punktu! W tym czasie zwaodnicy Emila Rajkovicia zanotowali serię 21:0 i zdołali zatem pójść za ciosem. Po świetnej postawie na początku czwartej kwarty odskoczyli i gospodarze znaleźli się wówczas w poważnych tarapatach.
Stelmet nagle zdołał się przebudzić i od razu wziął się do ostrej pracy. Zielonogórzanie za sprawą Hosleya, Przemysława Zamojskiego i Łukasza Koszarka odzyskali prowadzenie i pewnie zmierzali w kierunku zwycięstwa. Śląsk na ten cios nie zdołał już odpowiedzieć, w efekcie uległ na wyjeździe wicemistrzom.
Stelmet Zielona Góra - Śląsk Wrocław 80:70 (23:20, 25:19, 9:16, 23:15)
Stelmet: Hosley 27, Hrycaniuk 10, Zamojski 9, Koszarek 8, Robinson 8, Troutman 7, Cel 5, Lalić 4, Chanas 2.
Śląsk: Dłoniak 16, Trice 14, Gabiński 10, Ikowlew 8, Mladenović 6, Kinnard 6, Wiśniewski 5, Radivojević 2, Skibniewski 0.