Karol Gutkowski: Na własnym parkiecie jesteśmy bardzo groźni

Rezerwy Rosy w bardzo łatwy sposób pokonały następnego rywala. Tym razem o ich sile przekonała się Spójnia. - Byliśmy lepsi pod każdym względem - stwierdził słusznie trener radomian.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

ACK UTH Rosa wygrała piąty mecz z rzędu, tym razem pokonując przed własną publicznością Spójnię Stargard Szczeciński 96:75. Debiutujący na pierwszoligowym szczeblu radomianie ograli więc kolejnego, zdecydowanie bardziej doświadczonego rywala.

- Na własnym parkiecie jesteśmy bardzo groźni. Kolejnego przeciwnika z czołówki naszej ligi pokonujemy bardzo wyraźnie - przyznał po ostatniej syrenie Karol Gutkowski. Od pierwszych akcji jego podopieczni narzucili swój styl gry, prowadząc po premierowej odsłonie 31:18. - Cieszę się, że podeszliśmy do tego meczu bardzo skoncentrowani i to było widać w pierwszej połowie, gdy nasza przewaga została zbudowana zwłaszcza w pierwszej kwarcie - nie ukrywał.
Gospodarze byli zdecydowanie lepsi, co najlepiej obrazują statystyki. - Cieszy skuteczność moich zawodników w rzutach "za dwa" i "za trzy", bo w tych elementach zdominowaliśmy przeciwnika - podkreślił szkoleniowiec. Jego podopieczni zanotowali łączną efektywność z gry na poziomie 55,4 procenta, zaś przyjezdni - zaledwie 39,3. Utalentowani koszykarze rezerw Rosy po raz kolejny pokazali więc swoją wyższość. - Fajne jest to, że widać tę przemianę pokoleniową. Przyjeżdżają weterani boisk pierwszoligowych, a naprzeciwko stają młodzi zawodnicy, którzy są głodni gry i to oni wygrywają. Bardzo cieszy mnie to, że Filip Zegzuła, Daniel Szymkiewicz, Kamil Czajkowski czy Łukasz Sobuta grają bez żadnych kompleksów z dużo bardziej doświadczonymi przeciwnikami - chwalił swoich graczy Gutkowski.
Podopieczni Gutkowskiego świetnie realizowali założenia taktyczne Podopieczni Gutkowskiego świetnie realizowali założenia taktyczne
Szkoleniowiec zaznaczył wagę niedzielnego triumfu. - Oczywiście z szacunkiem, ale to my byliśmy lepsi pod każdym względem. Ani przez moment nasza wygrana nie była zagrożona - stwierdził bardzo słusznie. W drugiej i trzeciej kwarcie UTH Rosa jeszcze powiększyła przewagę z pierwszych dziesięciu minut.

W pierwszej rundzie radomianie polegli w hali rywali 55:71. - Chcieliśmy odrobić szesnastopunktową zaliczkę Spójni z pierwszego meczu w Stargardzie Szczecińskim - powiedział Gutkowski. Po siedemnastu kolejkach rezerwy Rosy mają na koncie 27 punktów i zajmują piąte miejsce.

UTH Rosa Radom - Spójnia Stargard Szczeciński 96:75

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×