Twarde Pierniki poległy w Radomiu!

Udany rewanż Rosy! Radomianie zachowali zimną krew w końcówce meczu i ograli Polski Cukier Toruń 76:73. Fantastyczne zawody rozegrał 19-letni Damian Jeszke!

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Podopieczni Wojciecha Kamińskiego w ubiegłej kolejce nie dotrzymali kroku beniaminkowi z Kutna, a do sobotniego meczu z Polskim Cukrem Toruń przystąpili wyraźnie zmotywowani, by powrócić na ścieżkę zwycięstw. Rozpoczęło się od wyrównanej gry obu zespołów w pierwszej kwarcie, ale pod koniec drugiej do głosu doszli już reprezentanci Rosy Radom. Goście nawet się nie obejrzeli, gdy z dwóch punktów straty do rywali przed przerwą zrobiło się osiem.
Piąta siła Tauron Basket Ligi skutecznie opierała się ofensywie oponentów, ale chwila nieuwagi w decydującej odsłonie spowodowała, że na niespełna 8 minut przed końcową syreną na tablicy wyników widniał remis po 57. Choć dwa kolejne oczka zdobył dla swojej drużyny Danny Gibson, skuteczną próbą zza łuku popisał się Marcin Sroka (były to jego jedyne punkty w meczu), a torunianie niespodziewanie objęli długo wyczekiwane prowadzenie!

Zapędy drużyny z grodu Kopernika szybko zostały jednak ostudzone, a zadbali o to Damian Jeszke, Robert Witka i Uros Mirkovic. Rosa zanotowała serię 5:0 i ponownie przewodziła w meczu, tym razem 64:60.

Gorąco zrobiło się na 52 sekundy przed końcem, gdy LaMarshall Corbett trafieniem zza linii 6,75 zniwelował straty swojej drużyny do zaledwie jednego oczka. Rosę z tarapatów wyprowadzili wówczas Polacy - najpierw punkty zdobył Michał Sokołowski, a następnie Damian Jeszke.

19-latek szybką udaną akcją ustalił wynik meczu, a warto jeszcze odnotować, że radomianie w końcówce pojedynku dwukrotnie wysłali przedstawicieli Twardych Pierników na linię rzutów wolnych, gdy ci trójką mogli doprowadzić do wyrównania.

Gospodarze rzucali z pola na 48-procentowej skuteczności, rywale umieścili w koszu tylko 39-procent prób tego typu. Na deskach nieznaczną przewagę uzyskał Polski Cukier, a to ze względu na dobrą dyspozycję Krzysztofa Sulimy i Seana Denisona. Ten pierwszy zebrał 9 piłek, 6 w ataku, a 8 zbiórek zaliczył Amerykanin, który miał jeszcze 15 punktów, 4 asysty i 6 strat. Z triple-double flirtował William Franklin, ale na niewiele się to zdało. Rozgrywający zaaplikował rywalom 13 oczek (4/12 z gry), dodając do tego 11 kluczowych podań, 7 zebranych piłek i 3 przechwyty. Twardych Pierników przed 12. porażką w sezonie, a ósmą w dziewięciu rozegranych meczach na obcym terenie nie uratowało też 18 punktów Corbetta.

W sobotę klasą dla samego siebie był za to Damian Jeszke, który w znaczącym stopniu przyczynił się do ważnego zwycięstwa Rosy. Radomianie zrewanżowali się Polskiemu Cukrowi za porażkę w II kolejce, a 21 oczek (7/8 z gry, 3/4 za 3) w niespełna 26 minut zdobył utalentowany 19-latek.

Wtórował mu starszy i bardziej doświadczony kolega, Robert Witka. Weteran polskich parkietów wywalczył 19 punktów i 8 zbiórek. Nie bez znaczenia okazało się też 11 oczek Urosa Mirkovica czy 13 Danny'ego Gibsona. Rosa z bilansem 11-6 plasuje się obecnie na 5. lokacie w tabeli, tuż przed Treflem Sopot.

Rosa Radom - Polski Cukier Toruń 76:73 (20:21, 24:15, 13:15, 19:22)

Rosa: Jeszke 21, Witka 19, Gibson 13, Mirkovic 11, Sokołowski 9, Adams 3, Majewski 0, Szymkiewicz 0, Zalewski 0.

Polski Cukier: Corbett 18, Denison 15, Franklin 13, Sulima 13, Comagic 4, Zyskowski 4, Sroka 3, Jankowski 2, Lisewski 1, Nowakowski 0, Perka 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×