Śląsk zatrzymał ofensywę Trefla. Emil Rajković: Ciągle uczymy się nowej rotacji
Śląsk Wrocław po raz kolejny okazał się bezlitosny dla rywali na własnym parkiecie. Tym razem WKS odprawił z kwitkiem ekipę Trefla Sopot wygrywając 95:81.
Śląsk znacznie rozstrzygnął mecz w trzeciej kwarcie, którą wygrał aż 35:20. Macedoński trener WKS-u umiejętnie rotował składem co przełożyło się na skuteczną grę w ataku, a skuteczność z gry Śląska wyniosła prawie 53 procent. - W drugiej połowie nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Znaleźliśmy optymalne ustawienie. Musimy próbować grać na jeszcze większej intensywności - szybko, mocno, agresywnie. Minut w meczu nie jest wiele, a my mamy sporo zawodników, szczególnie obwodowych, dlatego musimy zintensyfikować naszą grę - dodał Rajković.
Trefl przede wszystkim nie mógł rozwinąć skrzydeł na dystansie. W meczu ze Śląskiem gracze z Trójmiasta trafili "tylko" 7 trójek, a w każdym z poprzednich czterech spotkań trafiali ich zdecydowanie więcej. - Kluczem do zwycięstwa było kontrolowanie meczu, a także zatrzymanie ofensywy Trefla. Udało nam się skutecznie ograniczyć poczynania ich zawodników w ataku i dlatego wygraliśmy - zakończył trener WKS-u.
Pracujemy, aby Śląsk wrocił na piedestał - rozmowa z Emilem Rajkoviciem, trenerem Śląska Wrocław