Żarko Comagić: Wygrana z Kutnem najważniejsza

- Wiedziałem, że ten mecz jest ważny dla Torunia, ale nie wiedziałem, że aż tak! Wychodzi na to, że wygrana z Kutnem najważniejsza w sezonie - mówi Żarko Comagić po zwycięstwie nad Polfarmexem.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
- Zwycięstwo na wyjeździe, nasze pierwsze w sezonie, jest naprawdę dobrym sygnałem. W końcu udało się wygrać w obcej hali i liczę, że to dopiero początek. Musimy jednak zachować spokój. Nie ma co nagle popadać w hurraoptymizm. Jeśli będziemy pracować ciężko, rezultaty przyjdą same - mówi Żarko Comagić, skrzydłowy Polskiego Cukru Toruń. W sobotę jego zespół pokonał na wyjeździe Polfarmex Kutno 80:70.
Dzięki temu zwycięstwu, torunianie zachowali szansę na awans do play-off, który niebezpiecznie oddalił się po listopadowo-grudniowym kryzysie. Dwie wygrane w ostatnim czasie i sytuacja w tabeli (Polski Cukier jest tylko punkt za Anwilem Włocławek i Polfarmexem) sprawiają jednak, że wydaje się, iż drużyna Miliji Bogicevicia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

- Ten mecz był dla nas bardzo ważny. Wiedzieliśmy, że w przypadku wygranej, nadal jesteśmy w grze i liczymy się w walce o play-off. Polfarmex to w końcu nasz bezpośredni rywal o miejsce w najlepszej ósemce. Stąd nasza motywacja była bardzo silna, co było widać na parkiecie. Mieliśmy naprawdę dużo energii w tym meczu, a koncentracja od początku do końca pozwoliła nam utrzymać to spotkanie w ryzach - dodaje Comagić.

Polski Cukier bardzo dobrze wykorzystał fakt, iż w słabszej formie w ostatnim czasie jest Kwamain Mitchell (z Anwilem tylko 7/18 z gry, przeciwko torunianom - zaledwie 4/17) i nie pozwalając liderowi Polfarmexu rozwinąć skrzydeł, utorował sobie drogę do zwycięstwa.

- Wiedzieliśmy, że jeśli zagramy skutecznie w obronie przeciwko Kwamainowi, ten mecz będzie nasz. I tak się stało. Amerykanin nie miał przestrzeni do gry, a my spisaliśmy się bardzo dobrze w defensywie - tłumaczy Serb.

O ile polscy zawodnicy doskonale zdawali sobie sprawę z wagi spotkania i tego, że pojedynki Torunia i Kutna to derby ważne dla obu miast, o tyle cudzoziemcy dowiedzieli się o randze meczu już... po meczu.

- Wiedziałem tylko tyle, że ten mecz jest ważny dla Torunia, ale nie wiedziałem, że aż tak! Nie wiedziałem, że to "święta wojna". Tymczasem wychodzi na to, że wygrana z Kutnem jest dla całego Torunia najważniejsza w sezonie. Tym bardziej się więc cieszę, że wygraliśmy - kończy Comagić.

La'Marshall Corbett: "Święta wojna"? Nie wiedziałem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×