Odrodzenie Energi Czarnych pod wodzą duetu Frank - Lisztwan
Od momentu zwolnienia Dejana Mijatovicia i powierzeniu obowiązków trenerskich duetowi Rafał Frank - Mirosław Lisztwan Energa Czarni prezentują się dużo lepiej. Potwierdzeniem była wygrana z Rosą.
Piotr Dobrowolski
Po zakończeniu współpracy z Dejanem Mijatoviciem działacze Energi Czarnych postanowili póki co nie zatrudniać nowego trenera, a obowiązki pierwszego szkoleniowca powierzyli duetowi Rafał Frank - Mirosław Lisztwan, wcześniej asystującemu głównemu opiekunowi. Od tamtej pory drużyna ze Słupska wygrała 4 mecze z rzędu, wychodząc z "dołka".
Czarni spisują się świetnie pod wodzą Lisztwana i Franka
Po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy wyników widniał remis 20:20. W drugiej części słupszczanie wypracowali sobie przewagę, prowadząc 44:37. - Myślę, że przełomowa była kwarta druga, w której "odskoczyliśmy" i przez następne części kontrolowaliśmy przebieg meczu. Były małe zagrożenia, z których udało się jednak wybrnąć, z czego jestem zadowolony - skomentował szkoleniowiec.
Czarni mocno ograniczyli poczynania ofensywne podkoszowych Rosy. Mowa tu przede wszystkim o Johnie Turku, Robercie Witce i Kimie Adamsie, którzy zdobyli łącznie zaledwie 9 punktów. - Poszczególni gracze mieli specjalne zadania. "Czwórki" były specjalnie kryte i pick and roll z "piątką" - ujawnił Lisztwan.