Świąteczny pogrom - relacja z meczu Zagłębie Sosnowiec - AZS Politechnika Poznań

Podopieczni Tomasza Służałka bezlitośnie pokonali Akademików z Poznania. Sosnowiczanie wykorzystywali ich błędy, mimo że na początku doznali osłabienia z powodu urazu jednego z kluczowych graczy.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
Rozpędzeni sosnowiczanie chcieli zapisać na koncie czwarte zwycięstwo z rzędu, a ich szanse w spotkaniu z Akademikami były dosyć duże, mimo że obie drużyny plasują się w dolnej części tabeli. Konfrontacja rozpoczęła się od wyrównanej gry, ale inicjatywę systematycznie obejmowali gospodarze (18:10). Wprawdzie poznaniacy za sprawą Macieja Rostalskiego i Michała Wielechowskiego zdołali zniwelować straty do trzech punktów, to Zagłębiacy szybko odbudowali swoje prowadzenie.
Ważnym aspektem gry Zagłębia była skuteczność rzutowa, a także umiejętność wykorzystania akcji po szybkim ataku. Mimo że w premierowej kwarcie Politechnika trafiła aż czterokrotnie z dystansu, to nie uzupełniła tego równie dobrą skutecznością rzutów za dwa.

Podopieczni Tomasza Służałka zdominowali wydarzenia na boisku, grając konsekwentnie byli bowiem w stanie utrzymywać, a nawet powiększać swoją przewagę. Po trójce Kamila Wójciaka i kontrze wykończonej przez Marcina Kosińskiego Zagłębie prowadziło 37:22. Wynik na przerwę ustalił rzutami wolnymi Wojciech Pawełczyk, który przy rzucie z dystansu w ostatniej sekundzie został sfaulowany przez Pawła Bogdanowicza (46:34).

Trener Waldemar Mendel starał się wpłynąć na swoich podopiecznych, lecz ci nie byli w stanie nawiązać walki z rywalami. Tymczasem sosnowiczanie powiększyli swoje prowadzenie, a w ich poczynaniach było widać pewność siebie. Powrót po przerwie zdecydowanie nie wyszedł poznaniakom, którzy w trzeciej odsłonie zdołali rzucić tylko 10 punktów, a ich autorami byli jedynie Wielechowski i Rostalski. Czwarta kwarta była jedynie formalnością, a ostatecznie sosnowiczanie triumfowali różnicą 28 punktów.

Wartym podkreślenia jest fakt, że po czterech minutach gry spotkanie zakończyło się dla Grzegorza Mordzaka, który doznał urazu w wyniku faulu rywala. Zastąpił go 20-letni Patryk Gospodarek, a na przestrzeni całego meczu wywiązał się ze swojego zadania bardzo dobrze - grał uważnie, zapisał na swoim koncie 11 asyst, lecz zdarzyło mu się popełnić pięć strat. Mimo to trener Tomasz Służałek był zadowolony z postawy swojego podopiecznego. Z kolei niezaprzeczalnym liderem Zagłębia był Paweł Bogdanowicz, który zanotował 67 proc. skuteczności rzutów z gry, trafiając w tym aż sześciokrotnie z dystansu.

Zagłębie Sosnowiec - AZS Politechnika Poznań 95:67 (27:18, 19:16, 22:10, 27:23)

Zagłębie: Bogdanowicz 30 (6x3 pkt), Piechowicz 14 (11 zb), Kosiński 10, Nowerski 9, Wójciak 9, Sadło 7, Gospodarek 6 (11 as), Kaczmarski 6, Mordzak 2, Najman 2, Broda 0.

AZS: Janowski 16 (4x3 pkt), Baszak 12 (3x3 pkt), Rostalski 10, Wielechowski 9, Pawełczyk 7, Budnikowski 5, Rutkowski 3, Tyborowski 2, Krawiec 2, Rzeczkowski 1, Andrzejewski 0, Wiciak 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×