Witalij Kowalenko: Nasza obrona jest dziurawa

Trwa marazm ekipy King Wilków Morskich Szczecin. Drużyna Krzysztofa Koziorowicza przegrała w sobotę z Polpharmą Starogard Gdański 86:95.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Koszykarze z Pomorza Zachodniego mówią zgodnie: tracąc tyle punktów nie da się wygrywać spotkań. Na Kociewiu kolejny dobry występ w ataku zanotowali Mike Rosario czy też Trevor Releford, jednak w koszykówce ofensywa to nie wszystko...

- Naszym największym problemem jest obrona - podkreśla Witalij Kowalenko, który przeciwko Polpharmie zdobył 12 punktów a także dołożył do swojego dorobku 6 zbiórek.  - W ataku nie ma problemu, ale tracąc 94 punkty jest niemożliwe, aby wygrać i to było dzisiaj widać na boisku. Uważam, że nasza defensywa jest dziurawa - kontynuuje.
W sobotni wieczór dużym osłabieniem szczecinian okazała się absencja Darrella Harrisa. Koledzy z drużyny jednak będą musieli się przyzwyczaić do tego, że jeszcze przez miesiąc Amerykanin będzie niezdolny do gry.

- Nie myśleliśmy o kontuzji Darella, jest jego zmiennik Killian i myśleliśmy szczerze mówiąc, że on trochę więcej da, ale wiadomo, że dopiero przyjechał i dochodzi też aklimatyzacja, mimo tego nie był to jego jednak najlepszy mecz - przyznaje Kowalenko.

W całym pojedynku przeciwko Polpharmie goście byli lepsi w kilku elementach. Wygrali zbiórkę (43:34) zanotowali także więcej asyst (15:11). Dlaczego jednak z parkietu znów zeszli pokonani?

- Polpharma grała od nas bardziej zespołowo - mówi Witalij Kowalenko. - Było może trochę szalonej gry, ale w pewnym momencie oni pokazali bardziej zespołową grę - kończy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×