Czas pracuje na korzyść Energi Czarnych

Od ponad tygodnia stery w klubie Energi Czarnych Słupsk przejął duet trenerski Mirosław Lisztwan-Rafał Frank. Czy pod ich opieką Czarne Pantery odniosą drugie zwycięstwo?

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W tygodniu poprzedzającym mecz z Jeziorem Tarnobrzeg w klubie ze Słupska zaszły zmiany. Williama Franklina zastąpił Jerel Blassingame, z posadą pożegnał się także Dejan Mijatović. Stery nad drużyną przejęli Mirosław Lisztwan i Rafał Frank. Zmiany zadziały pozytywnie. Zespół po dramatycznych okolicznościach pokonał Jezioro Tarnobrzeg 73:70. W klubie są zdania, że czas pracuje na korzyść drużyny.

- W tak krótkim czasie miedzy meczami trudno jest kompletnie zmienić obraz gry. Trener Lisztwan zna umiejętności wszystkich zawodników, wie jak nas wykorzystać. Myślę, że nasz styl będzie podobny, ale poprzez zwiększenie rotacji i wykorzystanie wszystkich graczy będziemy mogli grać bardziej agresywnie, szybciej i jeszcze bardziej angażować się w obronie - ocenia Karol Gruszecki, zawodnik Energi Czarnych Słupsk.

Do końca tego roku słupszczanom pozostały dwa spotkania - z Polfarmexem Kutno i Polskim Cukrem Toruń. - Terminarz do końca roku mamy całkiem niezły, więc mam nadzieję, że uda nam się złapać dobry rytm i odnieść kilka zwycięstw z rzędu - dodaje Gruszecki.

W tej chwili Energa Czarni z sześcioma porażki na koncie zajmują ósme miejsce w tabeli. - Myślę, że nikt z nas przed sezonem nie zakładał, że na tym etapie rozgrywek będziemy mieć sześć porażek. Jednak we wszystkich meczach walczyliśmy do końca i jakbyśmy mieli trochę więcej szczęścia ten bilans mógłby być zupełnie inny. Teraz jednak musimy patrzeć w przyszłość i koncentrować się na każdym następnym meczu - przyznaje gracz ze Słupska.

Energa Czarni rozwiązali kontrakt z Dejanem Mijatoviciem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×