Robert Skibniewski: Podnieśliśmy się po porażce w Zgorzelcu

Śląsk Wrocław wrócił na zwycięską ścieżką. Po przegranej w Zgorzelcu z PGE Turowem tym razem wrocławianie bez problemów pokonali Wikanę Start Lublin 100:75.

Mateusz Zborowski
Mateusz Zborowski

Śląsk Wrocław ustawił sobie mecz z Wikaną Startem Lublin jeszcze w pierwszej połowie wygrywając drugą kwartę aż 27:6. Nieźle zaprezentował się kapitan WKS-u Robert Skibniewski, któremu niewiele zabrakło do double-double.

- Wiedzieliśmy, że jest to nasze ostatnie spotkanie przed świętami oraz przed własną publicznością. Więc można powiedzieć, że to taki mały świąteczny prezent dla zawodników i oczywiście kibiców - mówi "Skiba".
Kapitan Śląska w meczu z Wikaną zanotował 8 punktów, 4 zbiórki i aż 10 asyst, ale przede wszystkim cieszył się, że jego zespół podniósł się po dotkliwej przegranej w derbach z PGE Turowem Zgorzelec- Było dla nas ważne zwycięstwo po bolesnej porażce, którą odnieśliśmy w Zgorzelcu - dodaje playmaker wrocławskiego klubu.
Robert Skibniewski w mecz z Wikaną rozdał 10 asyst Robert Skibniewski w mecz z Wikaną rozdał 10 asyst
Śląsk rzucił rywalom aż 100 punktów, ale jak podkreśla Skibniewski kluczem do wygranej była w tym spotkaniu twarda defensywa, której nie potrafili sforsować podopieczni trenera Pawła Turkiewicza- Myślę, że kluczem do wygranej była obrona. Nie baliśmy się fizycznej walki. Były słabsze momenty, ale cieszymy się, że bo tak bolesnej porażce z PGE Turowem potrafiliśmy się podnieść. 

Przed świętami podopieczni trenera Emila Rajkovicia rozegrają jeszcze jeden mecz przeciwko beniaminkowi i liczą na kolejne dwa punkty. - Przed nami mecz z MKS-em Dąbrowa Górnicza, więc mam nadzieję, że będziemy kontynuować powiększanie bilansu punktowego - kończy Robert Skibniewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×