Decydująca druga połowa - relacja z meczu Energa Toruń - Glucose ROW Rybnik
Podopieczne Elmedina Omanicia przez długi czas nie mogły odnaleźć swojego rytmu gry, ale ostatecznie pokonały Glucose ROW Rybnik. Energa Toruń rozstrzygnęła losy pojedynku dopiero po przerwie.
- Musimy chyba zredukować wynagrodzenia zawodniczkom, bo mają za dobrze. Cały zespół był nieskuteczny. Nie trafialiśmy nawet spod kosza. Trzeba coś z tym zrobić - stwierdził na pomeczowej konferencji Elmedin Omanić.
Katarzynki w szatni przebywały wyjątkowo krótko, ale jak widać szybka pogawędka z trenerem Elmedinem Omanicia miała dobry wpływ na gospodynie. Trzecią kwartę świetnie rozpoczęła Amanda Jackson. Amerykanka z armeńskim paszportem rzuciła 6 punktów z rzędu dla Energi Toruń. Torunianki stopniowo odrabiały straty i pod koniec kwarty na stałe już objęły prowadzenie.
- Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Przespałyśmy trzecią kwartę. Rzeczywiście liczba naszych strat jest ogromna. Musimy popracować nad tym elementem - powiedziała Elżbieta Paździerska.
W czwartej kwarcie Katarzynki ostatecznie rozstrzygnęły losy zwycięstwa. Glucose ROW Rybnik nie było nawet stanie doprowadzić do nerwowej końcówki. Energa Toruń w końcu odnalazła swój rytm gry i ostatecznie wygrała 79:66.
Energa Toruń - Glucose ROW Rybnik 79:66 (16:20, 16:18, 22:13, 25:15)
Energa: Jackson 18, Ajduković 14, Makowska 12, Reid 12, Peckova 9, Suknarowska 7, Pawlak 3, Darnikowska 2, Harris 2.
Glucose ROW: Metcalf 22, Mingo 13, Rymarenko 13, Motyl 7, Stelmach 6, Paździerska 4, Henry 1.