Świetny finisz Stelmetu! Zielonogórzanie pokonali Energę Czarnych Słupsk

Energa Czarni wytrwali do ostatniej kwarty, ale w niej już zdecydowanie lepsi byli koszykarze Stelmetu. Zielonogórzanie wyszarpali tym samym zwycięstwo nad słupskim zespołem.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Spore problemy ze skutecznością miały obie drużyny w pierwszej odsłonie. Zielonogórzanie zaczęli całkiem nieźle, bo w pierwszych akcjach trafili Adam Hrycaniuk i Aaron Cel. Stelmet objął dzięki temu prowadzenie, ale sytuacja szybko się zmieniła.

Wicemistrzowie Polski zatrzymali się w miejscu. Nawet kiedy udało im się na chwilę przerwać impas, to po chwili znowu nie mogli się wstrzelić. Pudłowali Przemysław Zamojski, Hrycaniuk, ale też Chevon Troutman i Quinton Hosley. To odbiło się w równie wielkim stopniu na dorobku drużyny, co na wyniku. Energa Czarni również nie zachwycali i seryjnie pudłowali na półdystansie i zza łuku, ale akurat w ich szeregach kilku zawodników potrafiło zdobyć punkty.
Słupszczanie poszli nawet za ciosem. W kolejnej odsłonie ich gra w ataku wyglądała znacznie lepiej. Przede wszystkim podopieczni Dejana Mijatovicia zdołali przełamać swoją niemoc na dystansie i tylko w tej partii zdobyli w ten sposób aż dwanaście punktów. Drużyna z Winnego Grodu nie zdołała ich zatrzymać, w związku z czym w 17 minucie meczu gospodarze przegrywali różnicą aż 13 punktów.

Stelmet znalazł się w poważnych tarapatach. Zawodnicy Sasy Filipovskiego wciąż w ofensywie nie funkcjonowali dobrze. Dopiero w końcówce zielonogórzanie wzięli się do ciężkiej pracy. Trzeba przyznać, że efekt był znakomity i ekspresowy. Zamojski, Hrycaniuk, Hosley oraz Łukasz Koszarek wreszcie zaczęli zdobywać punkty i dzięki temu wicemistrzowie Polski z nawiązką odrobili straty.

Po wznowieniu gry sytuacja na parkiecie się skomplikowała. Żadna ze stron nie zdołała odskoczyć, za to bardzo często dochodziło do zmian na prowadzeniu. W ekipie z Winnego Grodu nadal dobrze prezentował się Hrycaniuk, lecz odpowiedzią na niego byli Kacper Borowski oraz Bojan Trajkovski, który wciąż trafiał zza łuku. Wicemistrzowie Polski dopięli swego w ostatniej kwarcie. Gospodarze złapali odpowiedni rytm w ofensywie, gdzie na pierwszy plan wysunęli się Koszarek i Hosley. To oni sprawili, że Stelmet szybko powiększał swój dorobek. Tym razem słupszczanie nie byli w stanie już im dotrzymać kroku. "Czarne Pantery" w ogóle miały ogromne problemy - pod koszem właściwie nie istniały, a rzuty z dystansu był niecelne.

Stelmet Zielona Góra - Energa Czarni Słupsk 79:70 (11:14, 24:20, 20:25, 24:11)

Stelmet: Hrycaniuk 18, Koszarek 16, Hosley 14, Zamojski 9, Cel 7, Troutman 6, Burtt 5, Johnson 2, Chanas 2, Kucharek 0.

Energa Czarni: Borowski 16, Trajkovski 13, Franklin 9, Śnieg 8, Gruszecki 8, Shiloh 8, Callistus Eziukwu 5, Seweryn 3, Nowakowski 0, Mokros 0.

MVP meczu to...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×