Nie spuszczamy głów - wypowiedzi po meczu AZS PWSZ Gorzów - Glucose ROW Rybnik

Gorzowskie koszykarki pewnie pokonały we własnej hali kolejnego rywala. Tym razem z parkietu przegrane schodziły koszykarki rybnickiego ROW-u.

Dawid Lis
Dawid Lis

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Dziękuję za gratulacje. Myślę, że nam się należą. Jako zespół byliśmy bardzo dobrze przygotowani, nie tylko taktycznie. Wiemy, że takie mecze, to te z gatunku za cztery punkty. Ta koncentracja przez trzy kwarty spowodowała, że mogliśmy ten mecz kontrolować od początku do końca. Trzynaście punktów przewagi po pierwszej kwarcie, nie spodziewałem się takiego wyniku. Myślę, że w czwartej kwarcie trzeba pielęgnować młodzież, dawać jej szansę grania, a nie dobijać rywala. Na pewno obyło się to kosztem wyniku, ale one muszą się oswajać i każde takie doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości. Sharnee Zoll zabrakło jednej zbiórki do potrójnej zdobyczy dwucyfrowej. Z tą dziewczyną, w takim gazie ciężko przegrywać. Cieszymy się ze zwycięstwa i powoli myślimy o następnym meczu.

Kazimierz Mikołajec (trener Glucose ROW Rybnik): Chciałem przede wszystkim pogratulować Darkowi i zespołowi z Gorzowa zasłużonego zwycięstwa. Byliśmy szczęśliwi, że od poniedziałku zaczniemy trenować w pełnym składzie, ponieważ najpierw przez pięć tygodni nie było Martyny Stelmach, w tej chwili cztery tygodnie nie ma Mingo Drey, dwóch podkoszowych graczy. Niestety, w trakcie meczu jest następna kontuzja. Znowu się to nie stanie, nie wiem do kiedy będziemy mieli pecha. Na pewno jako zespół nie zasługiwaliśmy na to, żeby przegrywać trzydziestoma punktami. Pewnie sytuacja z Magdą miała na to wpływ. Natomiast nie potrafiliśmy pewnych założeń taktycznych zrealizować i stąd bardzo zasłużone zwycięstwo gospodyń. Szacunek dla dziewcząt, że w czwartej kwarcie nie spuściły głów i dalej walczyły. Wynik finalny jest twarzowy, a nie skończyliśmy tego meczu różnicą 50 punktów.

Klaudia Czarnodolska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Na pewno wiedzieliśmy, że Rybnik będzie dla nas silnym rywalem. Na odprawie trener powiedział, że jeśli uda nam się wybronić Rybnik do 70 punktów, to mamy szansę z nimi wygrać. Tak się też stało. Wiedziałyśmy, że Rybnik ma niższe zawodniczki, dlatego ćwiczyliśmy switche. Wynik jest na naszą korzyść. Sharnee prowadziła nasz zespół do zwycięstwa i każda zawodniczka dorzucała swoje punkty, dzięki czemu mamy większą zdobycz niż nasze rywalki.

Martyna Stelmach (Glucose ROW Rybnik): Gratuluję zespołowi z Gorzowa dobrych zawodów. Nie był to nasz najlepszy mecz. Przegrałyśmy deskę, nie potrafiłyśmy się wstrzelić w pierwszej połowie. Później głupie błędy w obronie, nie potrafiłyśmy zatrzymać szybkiego ataku rywalek. Tak się stało, że przegrywałyśmy już 30 punktami. Nie spuściłyśmy głów, grałyśmy do końca. Bez Magdy było naprawdę ciężko. Gramy bez podkoszowej Drey. Nie spuszczamy głów, jest nam ciężko, ale walczymy i mam nadzieję, że w następnym meczu pokażemy na co nas stać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×