Łukasz Bonarek: W pewnym momencie poczuliśmy się zbyt pewnie
Skrzydłowy był jednym z najlepszych strzelców UTH Rosy w spotkaniu z GKS-em Tychy. Jego 12 punktów nie wystarczyło jednak do tego, aby odnieść 3 zwycięstwo z rzędu.
Dwa poprzednie pojedynki, z Zagłębiem Sosnowiec i SKK Siedlce, ACK UTH Rosa wygrała pewnie. Wydawało się więc, iż z mającym taki sam bilans GKS-em Tychy sobie poradzi, tym bardziej, że grała przed własną publicznością. Tego celu jednak nie zrealizowała, przegrywając w sobotni wieczór 71:76.
Po raz kolejny jednym z najjaśniejszych punktów radomskiej drużyny był Łukasz Bonarek. "Otarł się" o double-double, zapisując na swoim koncie 12 "oczek" i 8 zbiórek. Po ostatniej syrenie nie mógł odżałować niewykorzystanej okazji na odniesienie trzeciego zwycięstwa z rzędu. - Byliśmy dobrze nastawieni do tego meczu po dwóch ostatnich wygranych i wiedzieliśmy, że ten rywal jest w naszym zasięgu. Niestety, przegraliśmy mecz, który powinniśmy wygrać - przyznał.Podopieczni Karola Gutkowskiego byli o wiele gorzej dysponowani w rzutach z dystansu niż w poprzednim spotkaniu we własnej hali, z Zagłębiem, gdy ten element okazał się jednym z kluczy do zwycięstwa. Tym razem trafili zaledwie 8 na 25 prób. - Myślę że brak dobrej skuteczności z dystansu nie był aż tak dużym czynnikiem wpływającym na naszą grę. Oczywiście jak wpada, to gra się łatwiej, ale tak jak na początku meczu agresywnie broniliśmy, tak później już tej obrony nie było, nie wywieraliśmy dużej presji, co spowodowało, że goście mieli więcej otwartych rzutów i łatwiej penetrowali pod kosz - zwrócił uwagę Bonarek.