Agresja dała sukces Stelmetowi. Przemysław Zamojski: Taką postawę nakreślił nam Filipovski
We wtorek Stelmet Zielona Góra odniósł pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie Pucharu Europy. Biało-zieloni pokonali przed własną publicznością PAOK Saloniki 84:77.
Dawid Borek
Podopieczni Saso Filipovskiego zagrali cztery równe kwarty. Wicemistrzowie Polski wykazywali na parkiecie sportową agresję, czego dowodem może być między innymi niemal dwukrotnie większa liczba rzutów wolnych wykonywanych przez PAOK Saloniki. - Zawsze może być do zarzucenia, zawsze będą jakieś błędy, przestoje, momentami zła gra. Nie martwimy się tym. Ważne, że w pojedynku z Grekami była agresja z naszej strony, dużo naszych fauli - trener nam nakreśla, byśmy byli agresywni, nawet kosztem faulu, by nie pozwalać rywalom zdobywać łatwych punktów - skomentował Przemysław Zamojski.
Stelmet Zielona Góra w Pucharze Europy legitymuje się obecnie bilansem 1-6 i wciąż ma minimalne szanse na awans do kolejnej fazy rozgrywek. - Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że w końcu wygramy i to się w tym meczu udało. Bardzo się z tego cieszymy. Teraz będziemy pracować, by być gotowym na spotkanie z Czarnymi - zakończył Zamojski.