Aaron Cel: 28 punktów Anwilu to nie przypadek

- To, że Anwil zdobył tylko 28 punktów po zmianie stron, to nie stało się przypadkowo - powiedział Aaron Cel po zwycięstwie Stelmetu Zielona Góra nad Anwilem Włocławek w Hali Mistrzów.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Po trzech porażkach Stelmetu Zielona Góra - jednym ligowym i dwóch w EuroCup - Anwil Włocławek miał nadzieje na zwycięstwo z wicemistrzem Polski. I do przerwy byli na najlepszej drodze by sukces osiągnąć, wszak prowadzili różnicą 10 oczek, 46:36.
- Bardzo źle zaczęliśmy ten mecz. Całkowicie oddaliśmy inicjatywę Anwilowi, który to bardzo dobrze wykorzystał. Słabo graliśmy w ataku. Byliśmy bardzo pasywni i przez to nie funkcjonowała nasza obrona - tłumaczył po spotkaniu Aaron Cel, skrzydłowy Stelmetu Zielona Góra.

Nad Anwilem Włocławek ciąży chyba jakieś fatum, gdy musi zmierzyć się z drużyną Cela. Włocławianie radzili sobie ze Stelmetem wcześniejszych latach, ale gdy do ekipy przed rokiem dołączył reprezentant Polski, doszło do zmian. W poprzednim sezonie Anwil przegrał wszystkie cztery mecze ze Stelmetem, a Cel miał niemały udział w tych zwycięstwach - średnio 9,5 punktu oraz 3,3 zbiórki.

W sobotę natomiast skrzydłowy był jednym z głównym architektów sukcesu zielonogórzan. W ciągu 37 minut spędzonych na parkiecie rzucił 12 punktów (5/10 z gry) i miał sześć zbiórek. Trafił też jedną z kluczowych trójek, która dała Stelmetowi prowadzenie 73:70 na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania. Stelmet ostatecznie wygrał 77:74, a Cel dopisał kolejne zwycięstwo na swoje konto. Ogółem zawodnik wygrał 13 z 17 meczów przeciwko Anwilowi (wcześniej grał w barwach PGE Turowa Zgorzelec).

- W drugiej połowie wszystko się zmieniło. Anwil zdobył tylko 28 punktów po zmianie stron i nie stało się to przypadkowo, ale to my, swoją defensywą, sprawiliśmy, że tak właśnie się stało. Nasza obrona po prostu zaczęła dobrze funkcjonować - dodawał Cel.

Zwycięstwem w Hali Mistrzów Stelmet przerwał serię trzech porażek, ale jednocześnie zachował prawo serii, która trwa od 3. kolejki Tauron Basket Ligi. Od 19 października zielonogórzanie naprzemiennie wygrywają i przegrywają na krajowym podwórku.

- Dobra obrona dała nam pewność siebie i łatwe punkty w ataku. Nie jest łatwo wygrywać w Hali Mistrzów, dlatego tym bardziej cenna jest to wygrana - zakończył skrzydłowy Stelmetu.

Przemysław Zamojski: Potrzebowaliśmy złapać oddech

Czy Anwil przerwie jeszcze w tym sezonie serię Aarona Cela?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×