Trwa dobra passa Glucose ROW - relacja z meczu Glucose ROW Rybnik - Pszczółka AZS UMCS Lublin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=35466]Glucose ROW Rybnik[/tag] wygrał trzeci mecz z rzędu w TBLK. Śląski zespół pokonał w niedzielę Pszczółkę AZS UMCS Lublin 86:68.

- Kiedy dzielimy się piłką, to jesteśmy bardzo groźnym zespołem w ataku. W trzeciej kwarcie piłka wędrowała więcej pomiędzy graczami i kreowaliśmy czyste pozycje do rzutów. To zdecydowało w końcowym wyniku. Cieszę się, że wygrywamy - mówił po trzecim kolejnym triumfie Kazimierz Mikołajec, opiekun Glucose ROW. [ad=rectangle] Jego podopieczne były faworytkami niedzielnego starcia z Akademiczkami z Lublina, które przyjechały na Śląsk wzmocnione nową Amerykanką Angel Robinson. Niestety dla gości, z powodu kontuzji nie mogła zagrać podstawowa podkoszowa Chelsea Poppens. W ekipie ROW-u zabrakło leczącej uraz Drey Mingo, która do gry wróci za klika tygodni.

Od początku grę prowadziły gospodynie. Znów silną stroną rybniczanek były rzuty trzypunktowe, dzięki którym w premierowej kwarcie miejscowe prowadziły już 21:13. Podopieczne Mikołajca kreowały sporo czystych pozycji do rzutów, grały kolektywnie i co najważniejsze dla nich - skutecznie. Do przerwy ROW miał aż 61 proc. skuteczności i prowadził różnicą nawet 15 punktów.

AZS wyszedł zmobilizowany na trzecią kwartę, którą rozpoczął od serii 14:6. Szalała Robinson, która w tej odsłonie zdobyła 11 z 18 punktów Pszczółki. Kiedy na tablicy wyników zrobiło się 51:47, zanosiło się na wyrównaną końcówkę. Inne zdanie na ten temat miały jednak rybniczanki.

Znów z pomocą przyszły trójki. Trafiały kolejno Stelmach, Paździerska i najskuteczniejsza tego dnia Kateryna Rymarenko, dzięki czemu ROW odskoczył na kilkanaście punktów i nie oddał już zwycięstwa do ostatniej syreny. Rymarenko zdobyła 20 punktów i miała 10 zbiórek, z kolei Martyna Stelmach także skompletowała double-double, 16 oczek i 10 zbiórek. Trzy inne zawodniczki ROW również zanotowało podwójną zdobycz punktową.

- Mieliśmy grać pod kosz i tak właśnie było, niestety do pewnego momentu. Nasza obrona jednak pozostawiała wiele do życzenia. Tak naprawdę dobrze zagraliśmy jedynie przez 13 minut - podsumował mecz Krzysztof Szewczyk, trener AZS.

Glucose ROW Rybnik - Pszczółka AZS UMCS Lublin 86:68 (24:16, 21:17, 13:18, 28:17) ROW:

Rymarenko 20, Metcalf 17, Stelmach 16, Paździerska 15, Radwan 11, Henry 6, Motyl 1, Zielonka 0.

AZS: Robinson 17, Żandarska 16, Luburgh 10, Kotnis 10, Bejtić 7, Morawiec 3, Witkoś 3, Trzeciak 2, Grygiel 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
bodek39
23.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo dziewczyny za tydzień powtórką bite ;)