Przerwana krótka seria radomian - relacja z meczu ACK UTH Rosa Radom - GKS Tychy
Kapitalna postawa zawodników rezerw Rosy w pierwszej kwarcie nie wystarczyła do tego, aby pokonać GKS-u. Tyszanie grali konsekwentnie, dzięki czemu wygrali 76:71, odnosząc bardzo cenne zwycięstwo.
Przez początkowe 2,5 minuty trzeciej kwarty zawodnicy zarówno ACK UTH Rosy, jak i GKS-u nie grzeszyli skutecznością. Gdy jednak Marcin Wróbel przerwał ten marazm, on i koledzy zaczęli trafiać jak w transie. Pod koszem dzielił i rządził Deja. W międzyczasie dwoma "trójkami" popisał się Piotr Kardaś, lecz prowadzenie tyszan i tak rosło.
Radomianie nie potrafili zatrzymać rozpędzonych rywali. Ci grali konsekwentnie, nie zrażając się chwilowymi niepowodzeniami. Paweł Olczak dwa razy z rzędu trafił "za dwa", doprowadzając do rezultatu 56:63. Co prawda osobiste, wykorzystane przez Jeszke, oraz kontratak, zakończony przez Szymkiewicza, pozwoliły jeszcze mieć nadzieję zgromadzonym w hali przy ulicy Chrobrego kibicom, jednak przerwa na żądanie trenera przyjezdnych uspokoiła grę. Goście kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, nie pozwalając gospodarzom na zbyt wiele.
Aż 23 punkty zdobył lider GKS-u, Hałas. Trafił 9 na 14 rzutów z gry, w tym 4 próby zza linii 6,75 m. W szeregach rezerw Rosy wyróżnił się natomiast Jeszke, autor 15 "oczek".
ACK UTH Rosa Radom - GKS Tychy 71:76 (23:9, 19:28, 11:22, 18:17)
UTH Rosa: Jeszke 15 (2), Kapturski 13 (3), Bonarek 12, Szymkiewicz 8, Schenk 7 (1), Kardaś 6 (2), Zegzuła 6, Cetnar 2, Stopierzyński 2, Sobuta 0
GKS: Hałas 23 (4), Deja 12, Olczak 11 (1), Dziemba 10, Garbacz 9 (1), Wróbel 8 (1), Markowicz 2, Basiński 1, Konsek 0