Bartłomiej Wołoszyn: Miło, że kibice i klub o mnie pamiętali

Bartłomiej Wołoszyn przez dwa lata z powodzeniem reprezentował barwy AZS Koszalin, ale przed sezonem zmienił klub na Polfarmex Kutno. - Są fundamenty, żeby powstał tutaj solidny ośrodek - mówi.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

W ostatniej kolejce kutnianie rywalizowali z ekipą AZS Koszalin. Akademicy nie mieli "litości" dla drużyny Jarosława Krysiewicza i triumfowali różnicą aż 32 punktów! Dla Polfarmexu Kutno była to czwarta porażka w sezonie. W sobotę beniaminek TBL zagra z Asseco Gdynia.

- Ze względu na moje wcześniejsze sezony w Koszalinie wiedziałem, czego mogę się spodziewać przyjeżdżając na mecz i tak było. AZS był bardzo dobrze przygotowany taktycznie i mentalnie. W trzeciej kwarcie nie weszliśmy wystarczająco zdeterminowani i Koszalin to wykorzystał. Przy ich poziomie nie można pozwolić sobie na przestój w grze. Pokazali, że w tym sezonie będą bić się o najwyższe cele - podkreśla Bartłomiej Wołoszyn, który został gorąco przywitany przez koszalińską publiczność, jak i działaczy klubu.

- Szalik, który dostałem jest symbolem dobrej atmosfery jaka panowała w ostatnich latach i jak ludzie podchodzą do zawodników grających w AZS. Jest mi miło, że kibice pamiętają o tym - dodaje zawodnik, który w okresie wakacyjnym przeniósł się do Polfarmexu Kutno. Swojej decyzji ani przez chwilę nie żałuje.

- Myślę, że klub z Kutna to bardzo dobre miejsce dla mnie i cieszę się, że jestem tutaj. Jest to stabilny klub, który chce się rozwijać i kibice są naprawdę niesamowici. Są fundamenty, żeby powstał ośrodek liczący się w hierarchii polskiej koszykówki - zaznacza Wołoszyn.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×