Historyczna wygrana w Toruniu! - relacja z meczu Energa Toruń - Agu Spor
Energa Toruń zanotowała swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w rozgrywkach Euroligi Kobiet. Katarzynki we własnej hali po bardzo zaciętym spotkaniu pokonały tureckie Agu Spor Kulubu.
W trakcie następnych dziesięciu minut to Agu Sport Kulubu zaczęło odrabiać straty. Szybkie ataki gości napędzała Tanisha Wright. I to właśnie po czterech punktach z rzędu rzuconych przez tę koszykarkę na prowadzenie wróciły Turczynki. Trener Elmedin Omanić poprosił o przerwę, ale nie zmieniło to zbyt wiele w grze jego podopiecznych. Katarzynki miały duże problemy ze zdobywaniem punktów po składnych akcjach. Co ciekawe, zespół z Turcji w pierwszej połowie tylko dwukrotnie próbował trafić z dystansu. Żaden z tych rzutów nie był celny. Natomiast Katarzynki miały aż osiem udanych prób zza linii 6,75 m. Mimo tego to właśnie zawodniczki z Kayseri udawały się do szatni mając trzy punkty przewagi.
Po powrocie z szatni Katarzynki zdobyły siedem punktów z rzędu i wróciły tym samym na prowadzenie. Jednak gospodynie straciły Agnieszka Makowską, która jeszcze w pierwszej połowie trzeciej odsłony popełniła piąte przewinienie i musiała opuścić boisko. Następnie ciężar gry na swoje barki wzięła Tijana Ajdukovic. Serbska środkowa, która delikatnie mówiąc nie zachwyca swoją dyspozycją w rozgrywkach TBLK rzuciła w krótkim odstępie czasu 7 punktów. Chwilę później po dwóch celnych rzutach wolnych w wykonaniu Maurity Reid przewaga Katarzynek osiągnęła rozmiary dwucyfrowe. Przed decydującą kwartą na tablicy wyników widniało 70:58 dla gospodyń.
Początek ostatniej odsłony to walka kosz za kosz. Po kolejnym trafieniu Lary Sanders gospodynie miały już tylko 6 punktów więcej od rywalek. Trener Elmedin Omanić zdecydował się skorzystać z prawa do przerwy na żądanie. Od tego momentu na parkiecie hali widowiskowo-sportowej zaczęła się bardzo twarda walka o każdą piłkę. Decydująca dla losów spotkania okazała się przedostatnia minuta. Najpierw trafiła Rebecca Harris, chwilę później piłkę w koszu umieściła Tereza Peckova. Mające osiem punktów zaliczki zawodniczki Energi Toruń nie dały już sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. Ostatecznie Katarzynki pokonały Agu Spor Kulubu 83:78 i zanotowały swoja pierwszą, historyczną wygraną w rozgrywkach Euroligi kobiet.
- Jest bardzo ciężko o zwycięstwo jeżeli masz aż 24 straty i tracisz 83 punkty, szczególnie na wyjeździe. Nie byłyśmy wystarczająco skoncentrowane w obronie podczas meczu – powiedziała na pomeczowej konferencji Styliani Kaltsidou.
Energa Toruń - Agu Spor Kulubu 83:78 (26:20, 15:24,29:14, 13:20)
Energa: T. Ajdukovic 19, M. Reid 15, R. Harris 15, T. Peckova 13, A. Makowska 11, A. Pawlak 4, A. Jackson 4, M. Misiuk 2, K. Suknarowska 0.
Agu Spor: L. Sanders 23, T. Wright 19, S. Kaltsidou 14, G. Marginean 10, L. Nicholls 7, P. Demirok 2, A. Khomenczuk 2, I. Jalcova 0, C. Asian 0.