Piotr Kardaś: Młodość daje o sobie znać

W minioną niedzielę rezerwy Rosy doznały czwartej porażki w bieżącym sezonie, przegrywając z rywalem z Krosna 75:90. - Doświadczenie przeciwników bierze górę - nie ukrywa grający prezes.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
ACK UTH Rosa w minioną niedzielę zagrała bardzo ambitnie, podejmując walkę z jednym z głównych potentatów pierwszej ligi, Miastem Szkła Krosno. Ostatecznie przegrała 75:90, choć przez ponad 30 minut stawiała duży opór bardziej doświadczonemu rywalowi. Przed ostatnią kwartą traciła zaledwie jedno "oczko" do podopiecznych Michała Barana. Po końcowej syrenie zawodnicy i sztab szkoleniowy gospodarzy mogli być więc zadowoleni z tego występu.
- Każdy, kto oglądał ten mecz, na pewno zgodzi się z tym, że ten wynik nie odzwierciedla przebiegu całego spotkania - podkreślił Piotr Kardaś. - Walczyliśmy praktycznie przez trzy i pół kwarty, ale tak jak to miało miejsce przeciwko Spójni, równie dobry mecz, a tak jak tam, porażka bodajże piętnastoma punktami - zaznaczył grający prezes klubu. Pamiętał niemalże idealnie - tydzień wcześniej radomianie przegrali w Stargardzie Szczecińskim 55:71.Niemniej jednak, liczby są bezwzględne - podopieczni Karola Gutkowskiego wygrali na razie tylko raz i z bilansem 1-4 oraz sześcioma zdobytymi punktami zajmują jedenaste miejsce w tabeli. Trzeba przyznać, iż zwłaszcza w Bydgoszczy zabrakło naprawdę niewiele, aby ten dorobek był bardziej okazały - UTH Rosa przegrała bowiem zaledwie 71:72.
Radomianie dzielnie walczyli z krośnianami Radomianie dzielnie walczyli z krośnianami
W najważniejszych fragmentach kluczowe jest zdecydowanie większe ogranie przeciwników. - Myślę, że płacimy frycowe. Młodość daje o sobie znać, w tych decydujących momentach ręce jednak drżą. Nie załamujemy się jednak, trzeba szkolić tę młodzież, aby czuła się coraz pewniej. Nic wielkiego się nie stało - skomentował ostatnie spotkanie najbardziej doświadczony zawodnik rezerw.

Bardzo utalentowani, ale mało doświadczeni koszykarze zostali sprowadzeni na ziemię przez Marcina Salamonika, Dariusza Oczkowicza i spółkę. - Widać różnicę w pojedynkach ze starymi pierwszoligowymi wygami. Co prawda walczymy, ale końcówki są dla rywali - przyznał Kardaś.

W najbliższy weekend UTH Rosa uda się do Pruszkowa, aby zmierzyć się z tamtejszym Zniczem. Tydzień później podejmie Zagłębie Sosnowiec. Te dwie ekipy są zdecydowanie w zasięgu podopiecznych Gutkowskiego. - Jestem jak najbardziej optymistą. Ci, którzy przyszli w niedzielę na mecz, widzieli przez trzy kwarty naprawdę dobrą koszykówkę. To jest dobry prognostyk na przyszłość, młodzi mają wchodzić w ten pierwszoligowy poziom rozgrywkowy - zakończył prezes.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×