Adam Hrycaniuk: Na porażce zaważyła defensywa

Stelmet Zielona Góra wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w bieżącej edycji Pucharu Europy. W trzeciej kolejce biało-zieloni ulegli ekipie z Podgoricy 76:90.

Dawid Borek
Dawid Borek

- Mieliśmy dobre fragmenty, ale w przekroju całego meczu nasza gra nie wyglądała najlepiej. Stracone 90 punktów to za dużo, szczególnie we własnej hali i to nasz główny mankament, który przeważył o naszej porażce. Duża zdobycz punktowa przeciwnika wynikała z tego, że widocznie nasza obrona nie była zbyt solidna - skomentował Adam Hrycaniuk, który w środę zdobył dla Stelmetu Zielona Góra 13 punktów.

Zawodnicy z Winnego Grodu zanotowali 36-procentową skuteczność rzutów z gry. Choć atak biało-zielonych nie wyglądał najgorzej, to ich defensywa do najlepszych nie należała. - Trudno w każdym meczu rzucać po 80 czy 90 punktów. W tym spotkaniu zdobyliśmy 76 oczek - to nie jest mało w pojedynku z tak mocnym rywalem, ale za dużo punktów straciliśmy. W ataku czasem były rwane akcje, za szybko podejmowaliśmy akcje rzutowe, ale generalnie ofensywa była w porządku. Trzeba było dużo lepiej popracować w obronie i nie dać rywalom wyjść z 70 punktów - dodał środkowy wicemistrzów Polski.

Podopiecznym Andrzeja Adamka nie udało się powstrzymać zawodników ekipy z Czarnogóry jeśli chodzi o rzuty zza łuku. Koszykarze Buducnostu Voli Podgorica trafili 15 z 28 oddanych prób za trzy punkty. - 15 trójek to dużo - wynikało to z tego, że Omar Cook bardzo dobrze rozgrywał, wymuszał na siebie pomoc i odrzucał piłkę na obwód. Rywale zagrali bardzo mądrze, kreowali długie akcje. My gubiliśmy się w 20-22 sekundzie ich akcji, zostawialiśmy pustego człowieka, a wtedy oni trafiali - zakończył Hrycaniuk.



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×