Świetny początek sezonu Corbetta

LaMarshall Corbett notuje fantastyczny początek sezonu w barwach Polskiego Cukru Toruń. Amerykanin w ostatniej kolejce zaaplikował ekipie mistrza Polski - aż 34 punkty!

Karol Wasiek
Karol Wasiek

LaMarshall Corbett robił niesamowite rzeczy na parkiecie w Toruniu, dzięki czemu Twarde Pierniki długo dotrzymywały kroku mistrzom Polski. Ostatecznie jednak PGE Turów Zgorzelec triumfował 80:70. Sam LaMarshall Corbett to jednak za mało, aby pokonać mistrza Polski. Amerykanin zdobył aż 34 punkty i głównie dzięki niemu Twarde Pierniki napsuły faworytowi sporo krwi. Zawodnik w całym meczu może pochwalić się aż 61-procentową skutecznością (11/18 z gry).

19,7,13,34 - takimi "cyferkami" może się pochwalić w pierwszych czterech meczach Corbett. Daje mu bardzo dobrą średnią - 18,3 punktu na spotkanie. W klasyfikacji najlepszych strzelców - Amerykanin zajmuje ósme miejsce. Tabeli przewodzi Kwamain Mitchell z Polfarmexu Kutno.

- Trener dał mi sporo pograć i jestem mu za to bardzo wdzięczny. W ostatnich meczach grałem nieco mniej i bardzo chciałem udowodnić, że potrafię grać na wysokim poziomie. Cieszę się, że ta skuteczność była na takim poziomie. Bardzo mnie to satysfakcjonuje, aczkolwiek bardzo żałuję faktu, że tego meczu nie wygraliśmy - podkreśla amerykański rzucający Polskiego Cukru Toruń.

Po czterech kolejkach ekipa Polskiego Cukru Toruń ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i tyle samo porażek. Gracze Miliji Bogicevicia bardzo mocno rozpoczęli sezon, bo od dwóch wygranych - z Anwilem Włocławek i Rosą Radom, ale później przyszły dwie przegrane z Polpharmą Starogard Gdański i PGE Turowem Zgorzelec.

- Mecz z mistrzem Polski zawsze jest bardzo trudny. Graliśmy z najlepszą drużyną w Polsce. Od samego początku mieliśmy spore problemy, ale staraliśmy się walczyć. Mimo porażki widzę pozytywy w naszej grze. Uważam, że zaskoczymy jeszcze niejedną drużynę w Polsce - szczerze przyznaje Corbett.

Marcin Nowakowski: Mecz z PGE Turowem był do wygrania

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×