Konrad Wysocki: Nawet gdyby nie było Andrei, musi być zwycięstwo

Anwil Włocławek liczy, że w niedzielę zatrzyma fatalną passę trzech porażek z rzędu. - Skończył się już dla nas czas wymówek. Trzeba zacząć wygrywać - mówi Konrad Wysocki, skrzydłowy Anwilu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski
Anwil Włocławek przegrał trzy mecze i wszyscy zawodnicy oraz trenerzy kolektywnie odpowiadają za wyniki zespołu. Jeśli jednak trzeba by wytypować koszykarza, który spełnia pokładane w nim nadzieje, zdecydowanie byłby nim Konrad Wysocki. 32-letni skrzydłowy notuje przeciętnie 14,3 punktu, 6,7 zbiórki oraz wymusza średnio 3,7 faulu na mecz przy skuteczności 65 procent za dwa.
Niestety, dobra gra Wysockiego nie przekłada się na skuteczną grę zespołu. Anwil zawodzi od początku rozgrywek, spisując się poniżej oczekiwań zarówno w ataku, jak i defensywie. Dwie liczby - 57 strat w ofensywie i średnio ponad 76 punktów traconych na mecz - doskonale obrazują największe problemy Rottweilerów.

- Skończył się już dla nas czas wymówek. Trzeba zacząć wygrywać - mówi niemiecki skrzydłowy urodzony w Gliwicach tuż przed niedzielnym meczem z ekipą King Wilki Morskie Szczecin, dodając: - Nawet jakbyśmy przystępowali do tego meczu niewzmocnieni Andreą, to i tak bylibyśmy w takiej sytuacji, w której musimy wygrać ten mecz.

Wspomniany Andrea to oczywiście Andrea Crosariol, nowy środkowy Anwilu Włocławek, którego transfer klub dopiął na ostatni guzik w piątek po południu. W sobotę Włoch odbył pierwszy trening z drużyną, w niedzielę rano kolejny i podczas starcia z Wilkami Morskimi będzie do dyspozycji trenera. Czy zagra, to już jednak inne pytanie.

- Andrea wie, jak wykorzystać swoje gabaryty pod koszem. Umie zagrać pick and rolla, dobrze ścina pod kosz, na pewno kilka akcji w meczu zakończy wsadami. Myślę, że będziemy naszym factorem X, wzmocnieniem i koszykarzem, dzięki któremu rywale będą bali się wchodzić pod nasz kosz - komentuje Wysocki.

Włocławianie będą mieli o tyle ułatwione zadanie w niedzielny wieczór w Hali Mistrzów, że w szeregach rywali zabraknie Zbigniewa Białka (kontuzja) i Marcina Sroki (rozwiązanie kontraktu).

Nieco inne zdanie na ten temat ma jednak Wysocki. - Nie patrzymy na rywali. Chcemy wygrać i chcemy po raz pierwszy w tym sezonie dyktować warunki gry podczas meczu. To jest czas, w którym musimy zacząć zwyciężać i mówiłbym tak samo nawet wtedy, gdyby nie było z nami jeszcze Andrei. Kluczem do zwycięstwa jest oczywiście ograniczenie liczby strat. Gdy to nam się uda, wówczas będziemy blisko zwycięstwa - kończy skrzydłowy Anwilu.

Andrea Crosariol pod kosz Anwilu!

Kto wygra niedzielne starcie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×