PGE Turów przegrał z Fenerbahce. "Najlepsza koszykówka, jaką mogliśmy zagrać"
- Trzeba uczciwie postawić sprawę. Na ten moment to najlepsza koszykówka, jaką mogliśmy zagrać - powiedział trener PGE Turów Zgorzelec, Miodrag Rajković po drugiej porażce swojej ekipy w Eurolidze.
Michał Fałkowski
PGE Turów Zgorzelec przegrał drugie spotkanie w Eurolidze (76:91), ale w powszechnej opinii obserwatorów zagrał dobre spotkanie. Mistrzowie Polski ulegli drużynie naszpikowanej gwiazdami nie tylko na parkiecie (m.in. Andrew Goudelock, Jan Vesely czy Ricky Hickman), ale przy linii końcowej (trener Zeljko Obradović). Tym większe więc słowa uznania dla zgorzelczan, którzy mierzyli się z rywalem mającym budżet ponad siedmiokrotnie większy, i nie dali się zepchnąć pod przysłowiową "ścianę".
- Mieliśmy największe problemy z grą na tablicy atakowanej (tylko sześć piłek zebrali koszykarze PGE Turowa na tablicy rywali - przyp. M.F.), ale ogólnie myślę, że to była dobra lekcja dla nas. Mam nadzieję, że dzięki temu meczowi nauczyliśmy się czegoś nowego, zebraliśmy nowe doświadczenie i wykorzystamy to w przyszłości - podsumował trener mistrza Polski.