Jan Grzeliński przed wyzwaniem w NCAA: "Przyjechałem z nastawieniem żeby grać"
Za Janem Grzelińskim pierwsze miesiące spędzone w USA. Jak młody rozgrywający czuje się przed debiutem w renomowanej lidze NCAA?
Już niebawem Jan Grzeliński stanie przed jednym z największych wyzwań w karierze - postawi pierwsze kroki w NCAA. Jak przebiegła aklimatyzacja i jak młody rozgrywający rodem z Wrocławia czuje się w USA?
- Przed wyjazdem mówiono mi, że początek będzie ciężki i tak też było. Nowi zawodnicy, trenerzy, obcy język, inny styl gry. To wszystko sprawiało, że miałem pewne problemy z zaaklimatyzowaniem się - nie ukrywa Grzeliński.Grzeliński po prostu trafił do innego koszykarskiego świata. W USA nie ma taryfy ulgowej, a szansę, którą się dostała trzeba wykorzystać w stu procentach, bo drugiej takiej może nie być. - Na pewno widzę ogromna różnicę w warunkach do treningu. Tutaj mamy kompleks sportowy, w którym znajdują się dwie ogromne sale, dwie siłownie z ogromną ilością sprzętu, basen, lekarze i fizjoterapeuci. Dostęp do hali ma każdy student, a kompleks jest otwarty codziennie od rana do późnego wieczora. Ciężko znaleźć podobne warunki w Polsce, a trzeba dodać, że takich miejsc jak na moim uniwersytecie jest w całym USA setki, a może i tysiące. Robi to ogromne wrażenie. Poza tym wiele rzeczy wydaje mi się podobnych jak w Polsce. Miasto zwykłe, uniwersytet zwykły, ludzie może trochę bardziej otwarci niż w Polsce, no i niestety jedzenie jest tu znacznie bardziej niezdrowe.
Czego więc może oczekiwać sam zawodnik? Znając ambicje i charakter Grzelińskiego można być pewnym, że nawet kiedy napotka trudności zaciśnie zęby i da z siebie wszystko i postawi kolejny krok. Taki już jest. Całe życie musiał udowadniać, że mniejszy i słabszy też potrafi. Teraz czas żeby spełniał swoje marzenia - te koszykarskie. - Przyjechałem tutaj z nastawieniem, że chcę grać już w pierwszym sezonie. Do tej pory, w przeciwieństwie do moich kolegów z zespołu, ja grałem w profesjonalnym baskecie. To sprawia, że mam większe doświadczenie od większości z nich szczególnie, że nasza drużyna jest młoda - mamy sporo pierwszo i drugoroczniaków. Jednak na mojej pozycji mam kilku konkurentów, którzy prezentują bardzo dobry poziom. Wszyscy bardzo dobrze bronią i grają rewelacyjnie 1 na 1 w ataku. Dlatego na treningach jest ciężko i jest dużo walki - mówi młodzieżowy reprezentant Polski.
Czego zatem Grzeliński może się spodziewać w swoim pierwszym sezonie w NCAA?- Na razie ciężko powiedzieć, kogo trener widzi w roli pierwszego, drugiego czy trzeciego rozgrywającego, bo na treningach przez cały czas się rotujemy. Wszystko okaże się, jak zaczniemy grać mecze. Jako zespół mamy zamiar sprawić niespodziankę i zagrać co najmniej tak jak w poprzednim roku. Czterech zawodników z pierwszej piątki z poprzedniego sezonu odeszło. Mamy zupełnie nowy skład, więc przeciwnicy nie wiedzą, czego mogą się po nas spodziewać. To jest nasz atut, a nasze zaangażowanie i agresywny styl gry mają nam pomóc w zwycięstwach - kończy optymistycznie zawodnik.