W Stelmecie Zielona Góra bez nerwowych ruchów. "Tej drużynie trzeba pozwolić pograć"

Stelmet Zielona Góra kontrolował niedzielny mecz ze Śląskiem Wrocław, ale ostatecznie, po fatalnej czwartej kwarcie, musiał uznać wyższość koszykarzy ze stolicy Dolnego Śląska.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
Od razu wśród kibiców pojawiły się głosy, że wicemistrz Polski potrzebuje zmian. Co na to wszystko właściciel klubu Janusz Jasiński? - Na dzień dzisiejszy sądzę, że tej drużynie trzeba pozwolić pograć, a jeżeli mają przegrywać, to lepiej niech przegrywają na tym etapie - stwierdził Jasiński w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
W Zielonej Górze nie stawiają na nerwowe ruchy, tylko na spokój. - Jak najbardziej. Jakby Koszarek rzucił ten ostatni rzut, to co byśmy powiedzieli, że piękny mecz, bardzo nam się podobało i wygraliśmy? Nie można być takim hipokrytą i powiedzieć, że jak wygrywamy to jest super mecz, a jak przegrywamy to jesteśmy beznadziejni. Trzeba znaleźć jakąś racjonalną ocenę sytuacji, a ona jest taka, że byliśmy lepsi, jesteśmy lepsi - nie potrafiliśmy tego udowodnić. Szkoda, no ale po to właśnie takie mecze się przegrywa, żeby w przyszłości wygrać - dodał Janusz Jasiński. Zielonogórzanie już w środę będą mieli okazję do zrewanżowania się za porażki ze Śląskiem i Lokomotivem w Pucharze Europy. Wieczorem Stelmet zagra na wyjeździe z PAOKiem Saloniki.

Cała rozmowa w serwisie Radia Zielona Góra.

Czy w Stelmecie potrzebne są zmiany?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×